Około dwustu mieszkańców Włoszczowy wzięło udział w dzisiejszym w programie Interwencja. Mieszkańcy miasta i powiatu protestują przeciwko budowie zakładu przetwarzającego padlinę w ich okolicy.
Firma, która już prowadzi działalność na tym terenie chce rozszerzyć zakres działania. Niedaleko od domów jednorodzinnych, w pobliżu centrum miasta miałaby stanąć nowa hala, w której prowadzona byłaby produkcja protein. Jednym z głównych problemów związanych z tą produkcją jest nieznośny zapach, który może znacząco wpłynąć na jakość życia mieszkańców. Ludzie boją się uciążliwego sąsiedztwa, obawiają się fetoru, który uniemożliwiałby normalne życie.
Mieszkańcy Włoszczowy są bardzo zdesperowani. Wiedzą co niosłoby za sobą powstanie zakładu ukierunkowanego na tego typu przetwórstwo. Już teraz czasami trudno jest otworzyć okna w domu, a zmiana profilu produkcji mogłaby uczynić to jeszcze trudniejszym. Ludzie są zaniepokojeni. Mają ogromny żal do władz gminy, że nie zablokowały projektu na początkowym etapie. Twierdzą, że o inwestycji dowiedzieli się zaledwie kilka tygodni temu, dlatego zgłaszali pretensje do władz gminy o to, że nikt nie pytał ich o zdanie. Mieszkańcy domagają się od burmistrza Włoszczowy, Grzegorza Dziubka cofnięcia decyzji o rozbudowie zakładu. Burmistrz przekonywał, że zgodnie z przedstawionymi dokumentami i wiedzą, jaką ówcześnie posiadał, nie miał prawa odmówić inwestorowi wydania decyzji. Twierdzi, że inwestor wykorzystał luki prawne, które umożliwiły uruchomienie tego typu produkcji. Jednak obiecuje, że zrobi wszystko, aby zakład, który mógłby być uciążliwy dla otoczenia, nie powstał na terenie gminy. Ostateczną decyzję w tej sprawie ogłosi w ciągu dwóch tygodni.
Starosta włoszczowski, Dariusz Czechowski podkreślił, że starostwo zwróciło się do inwestora z pytaniem o szczegóły technologii, czego nie uczyniła gmina. Otrzymali odpowiedź, że produkcja będzie działać całodobowo, ale szczegóły pozostają tajemnicą. Starosta zapewnił, że urząd będzie dążyć do uzyskania pełnej przejrzystości w tej sprawie.
Poseł Bartłomiej Dorywalski zauważył, że gmina miała dwie możliwości postępowania: wznowić procedurę administracyjną lub stwierdzić nieważność decyzji. Burmistrz wybrał pierwszą opcję, co nie zakończyło sprawy.
Mieszkańcy Włoszczowy zaznaczyli, że nie ustąpią w swoich wysiłkach, aby zapobiec rozbudowie zakładu.
Na dzisiejszej audycji nie pojawił się przedstawiciel zakładu, otrzymaliśmy oświadczenie.
Spółka Hartwig Sp. z o.o. pisze:
„W chwili obecnej jest na etapie przygotowywania i uzyskiwania decyzji formalnych. W przypadku realizacji decyzji inwestycyjnej w przedmiocie budowy nowego zakładu we Włoszczowie, budowa będzie się opierała na najnowocześniejszych dostępnych na rynku technologiach, które zapewniają zminimalizowanie oddziaływania na środowisko i niwelują wpływ prowadzonej działalności na otoczenie. Nowoczesne rozwiązania techniczne i technologiczne pozwolą na ograniczenie oddziaływania działalności na środowisko i występowanie uciążliwości”.
Klaudia Grala, Asystentka Zarządu
POSŁUCHAJ AUDYCJI: