– Konkurencja polityczna nie chce uczciwej walki na programy, dlatego dochodzi do aktów wandalizmu na banerach wyborczych polityków Prawa i Sprawiedliwości – ocenia redaktor Michał Karnowski, dziennikarz i publicysta tygodnika Sieci oraz portalu wpolityce.pl.
W ten sposób publicysta odniósł się do zrywania i niszczenia materiałów wyborczych PiS. W ostatnim czasie na terenie Kielc zostały zniszczone między innymi materiały wiceminister Anny Krupki.
Jak mówi Michał Karnowski, do tego typu zdarzeń i aktów wandalizmu w postaci niszczenia materiałów wyborczych polityków Zjednoczonej Prawicy dochodzi w całym kraju.
– Niszczone są plakaty przede wszystkim polityków PiS. Tak jakby część opozycji uznała, że uczciwie nie wygra, że w uczciwej walce wygrać się nie da. Przed kampanią wyborczą mieliśmy zapowiedzi, że opozycja będzie kłamała, a w trakcie kampanii widzimy, że oprócz kłamstw mamy do czynienia także z tego typu agresja i przemocą, zagraniami nie fair – mówi.
Michał Karnowski podkreśla, że tego typu akty wandalizmu należy potępić, bez względu na to kogo dotyczą.
– Tego typu działania są przeciwskuteczne. Polacy są mądrzejsi, niż tego rodzaju brutalne zagrania. Fakt, że politycy Prawa i Sprawiedliwości są tak ciepło przyjmowani na ziemi świętokrzyskiej, a mieszkańcy chętnie udostępniają swoje prywatne ogrodzenia i posesje na te plakaty, jest dobrą recenzją tych rządów, mimo błędów, które jak każdej ekipie rządzącej się przytrafiają – dodaje.
Zgodnie z obowiązującym Kodeksem Wyborczym, w czasie trwania kampanii materiały wyborcze, podlegają prawnej ochronie. Za ich niszczenie bądź zrywanie grozi kara grzywny do 5 tys. zł.