Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo odnieśli w tym sezonie piłkarze Korony Kielce. W 10. kolejce PKO BP Ekstraklasy „żółto – czerwoni” wygrali w Mielcu ze Stalą 3:2 (2:1). Pieszego gola w tym sezonie strzelił Jewgienij Szykawka (20.), a premierowe trafienia w elicie zaliczyli Belg Martin Remacle (22.) i Jakub Konstatntyn (74.)
Bramki dla gospodarzy zdobyli Krystian Getinger z rzutu karnego (33.) i Holender Bert Esselink (90.)
– Dziękuję kibicom obu drużyn za show na trybunach. Całkiem inaczej gra się przy takim dopingu. Co do samego meczu, kluczowy był plan, który przygotował nasz sztab szkoleniowy. To spotkanie wymagało bardzo dużej dyscypliny. Zrealizowaliśmy założenia taktyczne, choć mamy swoje problemy. Przed meczem Adrián Dalmau doznał urazu, a Marcus Godinho występował z wysoką temperaturą. Runda jesienna będzie dla nas ciężka, ale trzymamy się razem i ta jedność daje nam kopa. Stal wysoko postawiła nam dziś poprzeczkę i życzę jej powodzenia w następnych kolejkach. Liczę na to, że za tydzień na „Suzuki Arenie” będzie komplet publiczności, bo ten zespół zasługuje na to, żeby go wspierać – powiedział trener kielczan Kamil Kuzera.
– Trzeba zaznaczyć, że przegrywamy po trudnych zawodach. Z perspektywy analizy, trudno było odgadnąć jakim ustawieniem zagra Korona. Przygotowani byliśmy na dwa warianty, ale bardziej nastawiliśmy na czwórkę z tyłu i na początku musieliśmy sobie to jakoś układać. Jak zaczęliśmy dochodzić do głosu, to zostaliśmy skontrowani. Mieliśmy w tej akcji przewagę liczbową, ale nie zabezpieczyliśmy się i straciliśmy gola. Druga bramka miała duży wpływ na losy meczu. To był trudny moment dla zespołu. Nie szukaliśmy jednak nerwowej gry, ale skrzętnie budowaliśmy ataki pozycyjne. Doprowadziliśmy do stany 1:2, a uważam, ze mogliśmy nawet prowadzić do przerwy. Korona była jak bokser zagoniony do narożnika. Dobrze spisywał się jednak bramkarz rywali, a przerwa dała Koronie czas na złapanie oddechu. Drużynie nie można jednak odmówić zaangażowania i chęci do wygrania tego spotkania – ocenił trener mieleckiego zespołu Kamil Kiereś.
Stal nie przegrała na własnym stadionie dziesięciu meczów z rzędu, a trzy ostatnie wygrała. Poprzedniej porażki przy Solskiego 1 doznała w marcu 2023 roku, ulegając 0:2 Piastowi Gliwice. Kielczanie ostatni raz w delegacji zwyciężyli 3:0 27 maja w Łodzi z Widzewem. Była to ostatnia kolejka poprzedniego sezonu.
W piątek, 6 października Korona Kielce zmierzy się przed własną publicznością z Wartą Poznań. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18.00 i w całości będzie transmitowane na antenie Radia Kielce.