Jakie zagrożenia czyhają na dzieci i dorosłych w domowych pieleszach mogli dowiedzieć się uczestnicy warsztatów, organizowanych przez kieleckich strażaków. Zajęcia odbywały się w sali „Ognik” przy ulicy Sandomierskiej w Kielcach.
W zajęciach udział wzięły dzieci ze Żłobka i Przedszkola Niepublicznego „Lisek Witalisek”. Wśród nich byli: 5-letnia Ola, 5-letnia Pola i 6-letni Jerzy, którzy już dużo wiedzą na temat bezpieczeństwa w domu.
– Jak coś jest gorące, to nie można dotykać, ponieważ można się oparzyć. Jak jest się głodnym to nie można samemu iść przygotować sobie jedzenia. Trzeba poprosić o to mamę – mówią.
Starszy ogniomistrz Beata Gizowska z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach informuje, że w sali znajdują się imitacje kuchni, salonu i łazienki. W trakcie godzinnego spotkania, ratownicy mówią m.in. o tym jak ustrzec się pożaru w mieszkaniu, a także o tym jak zareagować, gdy pojawi się ogień.
– W trakcie zajęć imitujemy pożar, poprzez włączenie czerwonego światła i scenicznego dymu, który wydobywa się z piekarnika. Wtedy ogłaszamy ewakuację. Dzieci na czworakach muszą dojść do wskazanego miejsca ewakuacji – opowiada Beata Gizowska.
Jak dodaje, często dzieci przekazują rodzicom wiedzę zdobytą podczas zajęć i tym samym przypominają, że gdy dojdzie do pożaru np. czajnika, trzeba go najpierw wyłączyć z kontaktu.
– Czasami dorośli zapominają o podstawowych rzeczach. Jeżeli dzieciom wpoi się taką wiedzę, to potrafią uratować sytuację. Podobnie jest w przypadku pożaru oleju. Człowiek odruchowo sięga po wodę, a dzieci wiedzą, że trzeba go ugasić poprzez przykrycie pokrywką patelni – podkreśla rzecznik.
Grupy, które chcą wziąć udział w zajęciach powinny skontaktować się z Beatą Gizowską. Numery telefonów dostępne są na stronie internetowej komendy.
Podczas dzisiejszych zajęć przedszkolakom rozdawane były także odblaski, przekazane przez Radio Kielce.