Ulica Stawki w Kielcach jest w bardzo złym stanie. Mieszkańcy mają problem z dojściem i dojazdem do swoich domów. W programie Interwencja rozmawialiśmy o perspektywie jej rozwoju i o możliwości doraźnej pomocy borykającym się z komunikacją mieszkańcom.
Stawki to ulica znajdująca się na obrzeżach miasta, w zachodniej części Kielc. Jest drogą podrzędną, jednak stanowi dojazd do coraz liczniej powstających tam domów i do bazy Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych. I właśnie sąsiedztwo bazy stanowi dla mieszkańców problem. Nieutwardzoną drogą jeżdżą ciężkie pojazdy powodując jej dalszą degradację. Droga jest pełna dziur i wybojów, nie ma tam też poboczy. Najgorsza sytuacja jest po opadach deszczu, wtedy nawierzchnię stanowi błoto. Zdarza się, że przez drogę trzeba się przeprawiać, bo płynie nią rzeka. Mieszkańcy zabiegają o modernizację drogi i o interwencję przy jej systematycznemu naprawianiu. Nie chcą być obywatelami gorszej kategorii tylko dlatego, że jako miejsce do życia wybrali nie centrum, a peryferie miasta. Domy buduje tu coraz więcej młodych rodzin, które z tym miejscem chcą wiązać swoją przyszłość.
Renata Gruszczyńska, prezes Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach powiedziała, że ma świadomość, że działalność firmy stanowi problem dla mieszkańców. Wie, że przyczynia się do degradacji drogi, jednak jednocześnie jest jej użytkownikiem. Przy ul. Stawki znajduje się baza przedsiębiorstwa, do której przewożone są odpady komunalne. Używane są do tego ciężkie samochody, które siłą rzeczy powodują uszkodzenia nawierzchni. Droga jest doraźnie naprawiana na koszt przedsiębiorstwa i przy użyciu własnych środków.
Marcin Januchta, rzecznik Urzędu Miasta w Kielcach powiedział, że podobny problem dotyczy wielu mieszkańców peryferii miasta. Ulica została zgłoszona do programu FEnIKS, dzięki któremu planuje się nie tylko wykonanie nawierzchni, ale przede wszystkim kanalizacji. Urzędnicy widzą konieczność rozbudowy peryferii, na to potrzebne są jednak pieniądze zewnętrzne, bo z budżetu miasta nie uda się zaspokoić potrzeb wszystkich kielczan.
Kieleccy radni znają sytuację mieszkańców tej ulicy. Marcin Stępniewski jest zdania, że pieniądze trwonione są na niepotrzebne inwestycje, gdy tymczasem istnieją pilniejsze ludzkie potrzeby.
Radna Anna Myślińska powiedziała, że ma świadomość, że nie można przymykać oczu na potrzeby ludzi mieszkających poza centrum miasta. Dlatego Stawki mogą korzystać z kilku programów wspierających peryferia. Dodała, że zanim zmodernizowana zostanie nawierzchnia, powinny zostać wykonane inne niezbędne prace, np. przed wykonaniem kanalizacji nie można kłaść nawierzchni, bo byłaby to niegospodarność.