Pierwszej porażki we własnej hali i trzeciej w sezonie doznały piłkarki ręczne Suzuki Korony Handball. W 7. kolejce Ligi Centralnej Kobiet kielczanki przegrały z niepokonanym dotychczas MTS Żory, po rzutach karnych 2:4 (21:21, 11:10).
Jeszcze w 45. minucie gospodynie prowadziły 19:12, ale roztrwoniły tę przewagę, zdobywając w ostatnim kwadransie zaledwie dwie bramki i tracąc dziewięć. Ostatnią, przeciwniczki rzuciły na kilka sekund przed końcową syreną.
– Może zabrakło nam trochę koncentracji. Byłyśmy chyba zbyt pewne tego zwycięstwa. Za szybko chciałyśmy rozwiązywać niektóre sytuacje i byłyśmy nieskuteczne. To był ciężki mecz i szkoda, że tak się skończył – stwierdziła rozgrywająca Magdalena Berlińska.
– Niestety w tych ostatnich piętnastu minutach miałyśmy lekki przestój. Dziewczyny zaczęły nas gonić i straciłyśmy wypracowaną przewagę. Było dużo niecelnych rzutów. W obronie pracowałyśmy mocno, ale w ataku zabrakło niestety skuteczności – oceniła bramkarka Nina Smelcerz.
Najwięcej bramek dla kieleckiego zespołu – po 7 – zdobyły Magdalena Berlińska i Zofia Staszewska. Najlepszą zawodniczką Suzuki Korony Handball została uznana Nina Smelcerz, która w podstawowym czasie gry obroniła cztery rzuty karne.
W sobotę 18 listopada „Koroneczki” zmierzą się na wyjeździe z zespołem ENEA Piłka Ręczna Poznań.