W 15. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała przed własną publicznością z wiceliderem rozgrywek Jagiellonią Białystok 2:2 (1:0). Gole dla gospodarzy strzelili: Nono (k. 45.) i Martin Remacle (68.), a dla gości Jesús Imaz (56.) oraz Jakub Lewicki (81.).
– Gratulacje dla mojej drużyny za to, że się nie poddała. Możemy na różne sposoby analizować ten wynik, czy on jest zasłużony, czy nie? Kto był stroną przeważającą, kto mógł przechylić szalę na swoją korzyść? Ale fakty są takie, że dwa razy odrobiliśmy stratę bramki. Ten mecz był dla nas ciężki. Korona postawiła nam trudne warunki, ale spodziewaliśmy się tego – ocenił trener „Jagi” Adrian Siemieniec.
– Mieliśmy bardzo dobry plan na ten mecz. Zakładaliśmy, że to Jagiellonia będzie częściej przy piłce, ale jeśli uzbroimy się w cierpliwość, to wykluczymy najsilniejsze atuty rywala. Tak było, ale przy tak dobrze dysponowanym przeciwniku, nasze błędy kosztowały utratę dwóch bramek i dwóch punktów. W kolejnych spotkaniach musimy ich unikać – podsumował szkoleniowiec kielczan Kamil Kuzera.
– Przed meczem remisu nie wzięlibyśmy w ciemno, bo zawsze gramy o pełną pulę. Tym bardziej u siebie, dla tych wspaniałych kibiców, którzy znowu zrobili wielkie święto. Z przebiegu spotkania uważam, że byliśmy lepszą drużyną. Musimy jednak wykazywać się większą koncentracją w tych najważniejszych momentach. Niby Jagiellonia kontrolowała sytuację, ale jakiś klarownych sytuacji nie stwarzała. Cieszymy się z tego remisu, ale czujemy również duży niedosyt – powiedział kapitan „żółto–czerwonych” Miłosz Trojak.
– Dwa razy wygrywaliśmy i w niektórych sytuacjach, szczególnie w drugiej połowie, powinniśmy się zachować lepiej. To najbardziej boli, że tego korzystnego wyniku nie udało się dowieść do końca. W drugiej połowie Jagiellonia miała przewagę w posiadaniu piłki i udało jej się przesunąć grę na naszą połowę. Gdybyśmy się trochę lepiej zachowali w niektórych sytuacjach, to dowieźlibyśmy te trzy punkty – stwierdził wychowanek kieleckiego klubu Piotr Malarczyk.
Korona nie przegrała już siedmiu kolejnych ligowych meczów, ale pięć z nich zremisowała. Po reprezentacyjnej przerwie kielczanie zmierzą się w niedzielę, 26 listopada na „Stadionie Śląskim” z Ruchem Chorzów.