Dziś (poniedziałek, 13 listopada) rozpoczęła się praca Sejmu i Senatu w nowej kadencji. Jakie wyzwania czekają ten parlament? Czy stanie się on areną politycznych starć, czy miejscem stanowienia dobrego prawa i przykładem kultury dialogu? O tych kwestiach dyskutowali goście Studia Politycznego Radia Kielce.
Według Anny Myślińskiej z Koalicji Obywatelskiej, nadchodząca kadencja Sejmu może być wyjątkowo wymagająca. Podkreśla, że istnieje potrzeba pamiętania o tym, iż poprzednia opozycja niejednokrotnie wspierała niektóre projekty Prawa i Sprawiedliwości, zwłaszcza w obszarze polityki społecznej. Zdolność do odstąpienia od pewnych kwestii na rzecz wspólnego głosowania w ważnych sprawach była wówczas widoczna.
– Obecnie trudno jest przewidzieć, jaką postawę przyjmie Prawo i Sprawiedliwość, lecz obecny obraz sytuacji nie napawa optymizmem. Wydaje się, że partia ta nie zamierza zrezygnować ze stosowania swoich narzędzi politycznych. Przed nami jeszcze dwa tygodnie oczekiwania – podkreśliła.
Zdaniem Henryka Milcarza z Nowej Lewicy, nowa kadencja może okazać się niezwykle trudna. Zwraca uwagę na wypowiedzi liderów partii rządzącej, zwłaszcza Jarosława Kaczyńskiego, które wskazują na skierowanie się w stronę destrukcji i totalnej opozycji. Henryk Milcarz wyraził obawy, co do obecnej sytuacji politycznej podkreślając, że wydarzenia, które w normalnym kraju przebiegałyby cywilizowanie, ulegają odwróceniu.
– Opóźnianie, liczenie na cud, przeszkadzanie, krzyczenie manipulacyjne działania rządzącej partii, które mają na celu utrzymanie władzy. To wszystko pokazuje, że będzie to bardzo ciężka kadencja. Ja życzę każdemu człowiekowi, a szczególnie Polkom i Polakom, żebyśmy żyli w dobrych warunkach, dobrze rządzonym kraju i są ku temu wszelkie warunki, bo Polska jest pięknym zamożnym krajem. Tylko niestety nie mamy szczęścia do zarządzania – dodał.
Zdaniem Michała Sokolnickiego z Konfederacji, nowy parlament w nowej kadencji może przynieść pewne zmiany.
– Zapominamy też o tym, jakie były rządy Donalda Tuska przed Prawem i Sprawiedliwością. Ludzie, którzy teraz wybrali inny kierunek, mając dość Prawa i Sprawiedliwości, można powiedzieć, że mają troszkę pewien syndrom sztokholmski. Nie pamiętają tak naprawdę innych bolączek naszego parlamentu w poprzednich kadencjach. Obecnie mimo tego, że nie po drodze nam, jeżeli chodzi o światopogląd, to wiadomo, że tutaj jako Polakowi, jako patriocie oczywiście będę trzymał kciuki za to, żeby rządzący rządzili jak należy i zgodnie z narodowym interesem Polski – dodał.
Zdaniem Grażyny Adydan z partii Polska 2050, Szymon Hołownia, który objął stanowisko marszałka Sejmu, będzie w stanie sprostać wyzwaniom związanym z tą odpowiedzialną funkcją. Odnosząc się natomiast do tego jak będzie wyglądała kadencja również podkreśliła, że będzie trudna.
– Przygotowywał się do tego przez wiele dni, konsultując się z naszymi posłami z poprzedniej kadencji. Nie mam wątpliwości, że przyniesie nową jakość w sprawowaniu funkcji marszałka. Bardzo na to liczymy. Oczekuję, że będzie również odpowiedzialnym parlamentarzystą i marszałkiem. Trzeba podkreślić, że ta kadencja będzie niezwykle trudna. Interesy są tak sprzeczne, że pomimo deklaracji prezydenta Andrzeja Dudy o współpracy i dobrej woli, niestety, nie można tego oczekiwać ze strony Zjednoczonej Prawicy. Jednym z pierwszych trudnych momentów będzie uchwalenie budżetu na przyszły rok. Mamy bardzo mało czasu, a to jest kwestia kluczowa ze względu na związane z nim konsekwencje – podkreśliła.
Piotr Kisiel z Suwerennej Polski bronił z kolei rządów Zjednoczonej Prawicy.
– Zjednoczona Prawica ma swoją wizję programu, który był realizowany przez poprzednie osiem lat i jesteśmy gotowi kontynuować go w kolejnych. Mimo że wynik wyborczy nie dał nam samodzielnej większości, to i tak jest to najlepszy rezultat spośród wszystkich partii. Tradycyjnie, przy tworzeniu rządu, prezydent powierza misję liderowi formacji, która osiągnęła najwyższy wynik wyborczy. Niestety, partie opozycyjne zdają się skupiać na jednym celu – odsunięciu PiS od władzy. To powoli się sprawdza, jak pokazuje ostatnie głosowanie. Jednakże to, co proponują w zamian, czyli ewentualne stanowisko Donalda Tuska na czele rządu, budzi pewne wątpliwości. Trzeba pamiętać, że czasy, gdy Donald Tusk był premierem, nie były zawsze korzystne dla Polski. O bezrobociu, czy pozycji w Unii Europejskiej wspominamy z pewnym niepokojem. Kiedy ktoś twierdzi, że Zjednoczona Prawica nie potrafi się porozumieć z partnerami, warto zauważyć, że od ośmiu lat zaczęliśmy jasno stawiać interes Polski na forum Unii Europejskiej. Zaczęto z nami rozmawiać. Trzeba pamiętać że broniąc interesów naszego kraju, nie zawsze zyskujemy przychylność – dodał.
Zdaniem Michała Skotnickiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego już pierwsze głosowanie w Sejmie wskazuje na odpowiedzialność większości, która poparła Szymona Hołownię na stanowisku marszałka Sejmu.
– Podczas najbliższej kadencji w Sejmie możemy spodziewać się ostrzejszych wystąpień, co już mieliśmy okazję obserwować, szczególnie po wypowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego w Krakowie. W skupieniu się na Unii Europejskiej widzimy próbę znalezienia nowego wroga, teraz skoncentrowanego na problemach z uchodźcami. To nie jest właściwe podejście, zamiast tego trzeba poprawić relacje w UE, nie obrażając się, ale starając się współpracować z sąsiadami – zaznaczył.