Spada liczba interwencji podejmowanych przez świętokrzyskich strażaków. W tym roku ratownicy wyjeżdżali z jednostek 12 tys. razy, a w analogicznym czasie zeszłego roku – 16,3 tys.
St. kpt. Marcin Bajur z Komedy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach informuje, że wpływ na to ma kilka czynników.
– Zdecydowanie największy wpływ częstotliwość wyjazdów miała deszczowa wiosna, ponieważ dzięki temu było mniej pożarów traw. W tym roku odnotowaliśmy 1,2 tys. interwencji, a rok wcześniej 3,5 tys. – mówi.
Ponadto, w zeszłym roku świętokrzyscy strażacy podejmowali wiele działań, mających na celu niesienie pomocy uchodźcom z Ukrainy.
– Ratownicy mieli dużo wyjazdów związanych między innymi z pomocą w zarządzeniu ruchem na dworcach kolejowych czy relokacją uchodźców do punktów recepcyjnych – dodaje Marcin Bajur.
Strażak zauważa jednocześnie, że chociaż w całym regionie spadła liczba interwencji, to rok do roku zwiększyła się liczba ofiar – ze 272 do 289 oraz osób rannych – z 1013 do 1340. Wśród ofiar były także osoby, które zatruły się tlenkiem węgla, dlatego świętokrzyscy strażacy po raz kolejny apelują o montaż czujników czadu.