Zagospodarowanie istniejącej zieleni, nowe nasadzenia, budowa infrastruktury rekreacyjnej czy też instalacja monitoringu. Kielecka rada miasta poparła projekt uchwały intencyjnej w sprawie złożenia wniosku o dofinansowanie oraz realizację rewitalizacji doliny Silnicy. Pieniądze na ten cel władze miasta chcą pozyskać z unijnego programu FENiKS. Jednak zdaniem części rajców sposób w jaki dokument został zarekomendowany oraz poddany pod głosowanie świadczy o braku szacunku do rady miasta.
Pierwotnie celem posiedzenia miało być przegłosowanie jedynie projektu uchwały w sprawie przyjęcia planu zrównoważonej mobilności miejskiej dla Kielc oraz kieleckiego obszaru funkcjonalnego. Jednak w ostatniej chwili porządek obrad został zmieniony i znalazł się w nim jeszcze jeden punkt.
Części radnych z klubu Prawa i Sprawiedliwości nie spodobało się jednak to, że uchwała została zaprezentowana w ostatniej chwili bez wcześniejszej dyskusji na ten temat. Wątpliwości wzbudziły też m.in. informacje o braku zabezpieczenia wkładu własnego miasta w Wieloletniej Prognozie Finansowej Kielc.
Bożena Szczypiór, zastępca prezydenta Kielc podczas dyskusji nad wprowadzeniem uchwały do porządku obrad przyznała, że radni powinni być wcześniej informowani o planach ratusza. Jednak magistrat postanowił wykorzystać okazję i w czasie sesji nadzwyczajnej zaprezentowano jeszcze jedną uchwałę. Wiceprezydent utrzymywała przy tym, że warunkiem uczestnictwa samorządu w unijnym konkursie jest wcześniejsze przyjęcie stosownego dokumentu intencyjnego w sprawie upoważnienia prezydenta Kielc do złożenia wniosku o przyznanie wsparcia finansowego.
– Nigdy wcześniej nie spotkaliśmy się z takim zapisem. Ten wymóg był dla nas zaskoczeniem. Przypominam jednak, że w nowej perspektywie unijnej nie ma zapisów mówiących o tym, że do złożenia wniosku o dofinansowanie trzeba mieć zabezpieczone pieniądze w budżecie – mówiła.
– Zgoda rady jest potrzebna jedynie do złożenia wniosku. Jednak w tej chwili nie wiemy, czy nasze zgłoszenie zostanie rozpatrzone pozytywnie oraz czy te pieniądze do nas trafią. To będzie wiadome dopiero za parę miesięcy. Samo złożenie wniosku nie świadczy też, że przystąpimy do realizacji inwestycji, ale rezygnacja z takiej okazji byłaby bezzasadna. Z kolei pieniądze na wykonanie takiego zadania byłyby wskazane w budżecie dopiero po podpisaniu umowy na dofinansowanie – dodała.
Tymczasem, w opinii Jarosława Karysia, przewodniczącego rady miasta oraz szefa klubu PiS, taki sposób przygotowywania projektów uchwał przez miejskich urzędników jest przejawem braku szacunku do radnych.
– Mówienie, że wcześniej nie było możliwości przedstawienia tej uchwały radnym, albo że pewne informacje dotarły do prezydenta w ostatniej chwili jest, moim zdaniem, nie do końca prawdą. Odnoszę wrażenie, że pojawiło się tu sporo nieudolności i nieporadności. A to poskutkowało tym, że na 24 godziny przed sesją nadzwyczajną nie mieliśmy pełnej wiedzy na ten temat – podkreślił.
– Ostatecznie dla dobra kielczan, a zwłaszcza tej części miasta, zdecydowaliśmy się na udzielenie poparcia dla tej uchwały. Nie zmienia to jednak faktu, że należy unikać podobnych sytuacji w przyszłości, bo to świadczy o braku kompetencji urzędników odpowiedzialnych za przygotowanie tego dokumentu – stwierdził Jarosław Karyś.
Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez miejskich urzędników, wartość całego przedsięwzięcia wynosi 30 mln zł, z czego ponad 23 mln ma stanowić unijne wsparcie. Wnioski o dofinansowanie można składać do 30 listopada.
Projekt uchwały poparło 13 obecnych na sali obrad radnych: cały klub Projekt Wspólne Kielce, radni Koalicji Obywatelskiej – Michał Braun, Karol Wilczyński oraz Katarzyna Zapała, radni Prawa i Sprawiedliwości – Jarosław Karyś, Piotr Kisiel, Wiesław Koza, Marin Kubik, Zdzisław Łakomiec, Marianna Noworycka-Gniatkowska, a także radna Lewicy – Bożena Sieczka.
W głosowaniu nie brało udział 10 radnych: cały klub Bezpartyjni i Niezależni, radni KO – Monika Kowalczyk, Katarzyna Czech-Kruczek i Anna Myślińska, radni PiS – Tadeusz Kozior, Monika Słoniewska, Arkadiusz Ślipikowski oraz Marcin Stępniewski, a także radni niezrzeszeni – Joanna Winiarska i Dariusz Kisiel.