Rozgrywający Industrii Kielce Szymon Sićko po kontuzji nie może wrócić do swojej fantastycznej skuteczności, którą prezentował na początku sezonu. W pierwszych czterech kolejkach Ligi Mistrzów zdobył 32 bramki i był liderem klasyfikacji strzelców. W następnych trzech meczach, w których wystąpił, rzucił tylko siedem goli.
Czy czuje obawę przed oddaniem mocnego rzutu z drugiej linii?
– Nie, nie ma żadnego lęku. Wszystko jest zależne od formy i dyspozycji dnia. Wiadomo, że jak się lepiej czujesz, to łatwiej podejmować takie decyzje. W ostatnim meczu zdobyłem dwie bramki i obie z rzutów karnych, ale wymagam od siebie znacznie więcej, chociaż cieszę się, że udało się trafić z siedmiu metrów – powiedział Szymon Sićko.
26-letni rozgrywający Industrii Kielce doznał kontuzji stawu skokowego 19 października podczas meczu Ligi Mistrzów z PICK Szeged w Hali Legionów. Ten uraz wykluczył go ze zgrupowania reprezentacji. Na parkiecie pojawił się dopiero 7 listopada podczas turnieju IHF Super Globe w Arabii Saudyjskiej.