Warmińsko-mazurska policja informowała o kilku przypadkach, gdy mieszkańcy regionu dawali się nabrać na SMS-y rzekomo wysyłane przez krewnych, którym zepsuł się telefon. Ich nadawcy wyjaśniali, że z powodu tej awarii piszą z innego numeru oraz że potrzebują pilnej pomocy w opłaceniu rachunków.
Ostatnio ofiarą padł 64-latek, który stracił 3 tysiące złotych, gdy napisała do niego osoba podszywająca się pod jego syna. Czerwona lampka zapaliła mu się dopiero w momencie, gdy pojawiły się kolejne prośby o pieniądze – wtedy zadzwonił na numer rzekomo uszkodzonego telefonu, dodzwonił się swojego prawdziwego syna i wyszło na jaw, że doszło do oszustwa.
Choć o oszustwach słychać często, wielokrotnie nie wierzymy, że to nas mogą one spotkać. Oszuści w tym przypadku wykorzystują dwa mechanizmy psychologiczne.
– Dla niektórych osób, na przykład starszych, istotne jest, że jest to słowo pisane, że ktoś ponosi więc odpowiedzialność za to, co pisze. Działa tu też mechanizm wyparcia – często mamy wrażenie, że złe rzeczy dzieją się gdzieś dalej, nigdy w naszej rodzinie, nie w naszym domu. Wtedy jeśli ktoś do nas pisze, że jest naszym dzieckiem, to mamy wrażenie, że faktycznie tym dzieckiem jest – wyjaśniła psycholog Anna Huzik.
W takich sytuacjach należy zawsze starać się sprawdzić, czy osoba, z którą korespondujemy, to faktycznie nasz bliski – dzwoniąc do tej osoby lub zadając jej pytanie, na które tylko prawdziwy krewny znałby odpowiedź. Oszuści wykorzystują też mechanizmy związane z tworzeniem tzw. fake newsów. To również przykład z ostatnich dni. ZUS ostrzega przed oszustami, którzy w mediach społecznościowych rozsyłali informację o rzekomym wyrównaniu świadczenia 800 plus – które wchodzi w życie w styczniu – już od sierpnia.
Ta informacja miała nakłonić do kliknięcia w link rzekomego prowadzący urzędowego formularza, a w rzeczywistości – najprawdopodobniej do złośliwego oprogramowania. ZUS zastrzega, że żadnych tego typu pism nie wysyła, 800 plus wchodzi w życie od 1 stycznia i nie będzie wstecznie wyrównywane.
Dlaczego więc niektórzy uwierzyli i przyjęli takiego fake newsa za dobrą monetę?
– Fake news dobrze skonstruowany moglibyśmy porównać do legendy – a każda legenda zawiera ziarno prawdy. Ten konkretny fake news bazuje na mechanizmach, które możemy znać – bo wiemy, że niektóre świadczenia faktycznie są wypłacane z wyrównaniem, wiemy też, że o 500 plus należało się ubiegać w formie elektronicznej – powiedział doktor Miłosz Babecki, medioznawca z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
Eksperci radzą też, by przed kliknięciem w link mający prowadzić rzekomo do jakieś urzędu sprawdzić, czy w adresie jest nazwa lub skrót nazwy urzędu, czy jest sformułowanie gov.pl oraz czy adres zaczyna się od liter HTTPS.