Wyjątkowy prezent dla młodych pacjentów oddziału psychiatrycznego przygotowały osadzone z Aresztu Śledczego w Kielcach. Kobiety stworzyły ponad 60 poduszek – przytulanek, które 6 grudnia trafią do chorych dzieci.
Jedna z pań zaangażowanych w projekt – Marzena, przyznaje że trudno jest zliczyć ile przytulanek zrobiła. Każda powstawała ze specjalnej przędzy tkanej szydełkiem.
– Do tej pory nigdy nie miałam w rękach szydełka. Było to dla mnie nowe doświadczenie. Spodobało mi się to i myślę, że po wyjściu na wolność, będę korzystała z nabytych w areszcie umiejętności. Będę mogła zrobić prezenty dla swoich dzieci. Ręcznie wykonane maskotki mają ogromną wartość – mówi osadzona.
Jak dodaje, fakt, że może dać radość drugiemu człowiekowi to dla niej ogromna satysfakcja.
– To bardzo budujące, że nawet przebywając w więzieniu można zrobić coś dla innych i poczuć się lepszym. To podnosi poczucie własnej wartości – dodaje Marzena.
Poduszki mają różne kształty i rozmiary. Każda jest inna i wszystkie są wyjątkowe. Osadzeni stworzyli pluszaki przypominające m.in. SpongeBob-a, pająka, pieroga czy królika.
Major Jacek Makowski, starszy wychowawca w Areszcie Śledczym w Kielcach informuje, że osadzone różnie reagują na pomysł tworzenia poduszek.
– Są kobiety, które twierdzą, że to dobry pomysł na spędzenie wolnego czasu za murami. Są też takie, którym trzeba wskazywać tzw. społeczny akcent tego programu i tego, że poprzez jego realizacje mogą pomagać innym i się spełniać – dodaje.
To druga odsłona projektu. Pierwsza realizowana była w okolicy 1 czerwca, czyli Dnia Dziecka.