36-letnia mieszkanka Ostrowca Świętokrzyskiego padła ofiarą oszustwa. Kobieta uwierzyła przestępcy, który udawał francuskiego żołnierza. Przez trzy miesiące wpłaciła na jego konto 56 tys. zł.
Schemat działania oszustów jest podobny. Wzbudzają zaufanie i rozkochują samotne osoby. Nieświadoma ofiara za pośrednictwem komunikatora społecznościowego poznaje „przyjaciela”. Bywa, że relacja rozwija się dłuższy czas, nawet kilka miesięcy. Kiedy pojawiają się uczucia, oszust, wymyślając najróżniejsze kłamstwa, pozyskuje pieniądze od poznanej osoby. W taki sposób oszukana została 36-letnia mieszkanka Ostrowca Świętokrzyskiego.
Pod koniec sierpnia kobieta za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych poznała mężczyznę o imieniu Martin. W trakcie rozmów oszust podawał się za francuskiego żołnierza.
Z korespondencji, którą prowadzili tygodniami wynikało, że ich relacja stała się bardzo bliska. Mężczyzna miał zakochać się w 36-latce, w planach pojawił się nawet ślub.
W pewnym momencie kobieta została poproszona o pomoc. Chodziło o przesłanie pieniędzy. Szybko pojawiły się kolejne prośby. Mężczyzna wymyślał nieustannie nowe historie. Miał przebywać na misji, gdzie nie posiadał pieniędzy na żywność. Aby nie trafić do więzienia za zagubienie broni także potrzebował pieniędzy.
Kobieta konsekwentnie wykonywała przelewy. Oszust zwodził obiecując, że wkrótce przyjedzie do Polski i ma niespodziankę dla ostrowczanki. Tłumaczył jej że otrzymał spadek po rodzicach, którzy zginęli w wypadku samochodowym. Miała to być suma miliona euro, które było zablokowane na jego koncie. Do ich odblokowania potrzebna była duża kwota pieniędzy, której on nie posiadał. Dla uwierzytelnienia całej sytuacji wysłał zgłaszającej link oraz hasło i login do swojego konta. Po jego otworzeniu 36-latce wyświetliła się 6 cyfrowa kwota.
Kiedy z przekazanych pieniędzy „uzbierała się” pokaźna kwota kobieta zaczęła mieć wątpliwości. Wtedy zgłosiła sprawę policjantom. Łącznie straciła 56 tys. zł.