Mieszkańcy ulicy Klonowej w Kielcach sprzeciwiają się wycince drzew i planowanej inwestycji deweloperskiej w okolicach zalewu. Radni zgodzili się na sprzedaż dwóch działek, na których jak mówią kielczanie rośnie kilkadziesiąt drzew, żyje wiele zwierząt, ptaków i owadów, m.in. wiewiórki, jeże, nietoperze, czy mało znane i rzadko widywane czarne pszczoły.
Tego tematu dotyczył program Radia Kielce „Interwencja”, w którym udział wzięli mieszkańcy, kieleccy radni: Monika Kowalczyk, Piotr Kisiel i Kamil Suchański oraz Marcin Januchta, rzecznik prezydenta Kielc.
Inicjatorzy akcji „Zielona Klonowa” podkreślają, że tereny nad zalewem są przestrzenią rekreacyjno-wypoczynkową, z której korzystają nie tylko mieszkańcy pobliskich bloków, ale również wszyscy mieszkańcy miasta i chcą włączenia tych działek do terenów zielonych. Pod petycją do prezydenta Bogdana Wenty podpisało się ponad 700 osób, nie tylko z ulicy Klonowej. Jak powiedział jeden z inicjatorów akcji, pod postami w mediach społecznościowych pozytywnie wypowiedziało się ponad 20 tys. osób.
Radna Monika Kowalczyk, która głosowała za sprzedażą działek stwierdziła, że zagłosowała tak, ponieważ plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje w tym miejscu zabudowę wielorodzinną. Jednak po przeanalizowaniu całej sytuacji i rozmowach z mieszkańcami podjęto decyzję, że klub Koalicji Obywatelskiej złoży projekt uchwały unieważniający poprzednią uchwałę rady miasta.
Piotr Kisiel z klubu Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że od początku był przeciwny sprzedaży i teraz w wewnętrznych rozmowach będzie się starał przekonać niezdecydowanych o tym, że tego terenu nie należy zabudowywać. Skrytykował też wyprzedaż miejskich nieruchomości. W ostatnim czasie miasto pozbyło się kilku atrakcyjnych działek.
Z kolei Kamil Suchański, przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni zaznaczył, że temat jest dość skomplikowany ze względu na istniejący plan zagospodarowania przestrzennego. Jednak jeśli pojawi się projekt unieważnienia poprzedniej uchwały, to jego klub go poprze. Podobnie, jak Piotr Kisiel krytykuje wyprzedaż miejskich nieruchomości.