Marcus Valdez Pereira Godinho ze względu na uraz mięśnia dwugłowego uda nie zagrał w sobotnim meczu z liderem PKO BP Ekstraklasy Śląskiem Wrocław. 26-letni wychowanek Sportingu FC Toronto stał się w tym sezonie podstawowym piłkarzem Korony Kielce i wystąpił we wszystkich wcześniejszych ligowych spotkaniach „żółto-czerwonych”.
Zdaniem trenera kielczan Kamila Kuzery, choć Kanadyjczyk jest wiodącą postacią w zespole, to może grać jeszcze lepiej i dawać jeszcze więcej.
– Ja w tym chłopaku widzę jeszcze olbrzymie rezerwy. Kontrola piłki i poziom wytrzymałości, to u niego absolutny top. Marcus musi jednak swoje dryblingi przełożyć na zdobywanie przestrzeni. Jeżeli zacznie korzystać z tego w konkretniejszy sposób, to będzie jeszcze bardziej wartościowym zawodnikiem – uważa 40 – letni szkoleniowiec.
Marcus Godinho zagrał w tym sezonie szesnaście meczów PKO BP Ekstraklasy i w piętnastu wychodził w podstawowym składzie. Z ławki rezerwowych zaczął jedynie spotkanie inaugurujące rozgrywki ze Śląskiem Wrocław. Wystąpił także w dwóch pojedynkach Fortuna Pucharu Polski.
Kanadyjczyk jest związany z Koroną kontraktem obowiązującym do końca czerwca 2024 roku, ale dyrektor sportowy kieleckiego klubu Paweł Golański prowadzi już rozmowy w sprawie jego przedłużenia.