W sumie 4,5 tony darów dotarło już do rodaków z Wileńczyzny. Artykuły spożywcze i chemię zawieźli potrzebującym starosta kielecki i konecki. Podkreślają, że spotkali się z bardzo ciepłym przyjęciem.
Mirosław Gębski, starosta kielecki mówi, że rozwożenie darów jest zaplanowane na kilka dni, ale samorządowcom udało już się odwiedzić wiele domów.
– Cały wczorajszy dzień spędziliśmy na odwiedzinach naszych rodaków. Wielu z nich to osoby starsze, które poza samą paczką potrzebują zwyczajnej rozmowy, pozdrowienia. Nasze wizyty ich niezmiernie cieszyły – podkreśla.
Starosta mówi, że najstarszą kobietą, którą odwiedzili była 105-letnia pani mieszkająca w okolicy Puszczy Rudnickiej na Litwie.
– Ta pani uciekła od masakry, zbrodni w Koniuchach, gdy partyzanci radzieccy i żydowscy wymordowali ludność wsi. Kobieta, mimo wieku, wszystko pamiętała i chętnie podzieliła się z nami tymi trudnymi doświadczeniami – opowiada.
Starostom osobiście nie uda się odwiedzić wszystkich rodaków na Wileńszczyźnie, większość darów przekazali przewodnikowi duchowemu Tadeuszowi Romanovskiemu, który ma przekazać je potrzebującym.
Akcja w tym roku nabrała większego rozpędu – dary zbierano nie tylko w powiecie kieleckim, lecz także koneckim, jędrzejowskim i włoszczowskim. W paczkach znajdują się między innymi kasze, konserwy, czekolady, ale też środki czyszczące.