„Na co dzień potrzebuję iskry…” – to klubowy utwór piłkarzy ręcznych Industrii w wykonaniu kieleckiego rapera Tau. Premiera teledysku miała miejsce w środę (20 grudnia) przed meczem z Orlenem Wisłą Płock.
Twórcą tego „kawałka” jest kielczanin Piotr Kowalczyk znany jako Tau. To on jest autorem słów, później skomponował do niego muzykę i oczywiście go wykonał. Co ciekawe, jest wnukiem Stefana Czekały, trzeciego w historii trenera Iskry Kielce, który prowadził ten zespół w latach 1966-1971.
– To zaszczyt, spełnienie marzeń i oddanie hołdu mojemu dziadkowi. W taki sposób podziękowałem mu za to, że zaszczepił we mnie zamiłowanie do sportu, ale też uczył charakteru i zastąpił mi ojca – mówi Tau.
Utwór pod tytułem „Iskra” jest metaforą meczu. Opowiada o walce, o trudnościach, o trudnościach, które napotykamy dążąc do celu. I kiedy pojawia się zwątpienie, to „potrzebujemy iskry, by odpalić swój silnik”.
– Czyli po prostu żyć. Pracując nad tym kawałkiem uświadomiłem sobie, że iskra jest bogata w znaczenia i jest to bardzo uniwersalny przekaz – wyjaśnia raper.
– Sport i muzyka to zgrana para. Ale nie chciałem zrobić utworu sztampowego, nudnego, pustego. Chciałem oddać w nim to, co widzę w tym klubie – walkę na boisku, pasję do szczypiorniaka, ale też zaangażowanych, świadomych, kulturalnych kibiców – dodaje Tau.
Do utworu powstał także teledysk, który realizowany był nie tylko w Hali Legionów wraz z kibicami (przy okazji jednego z meczów EHF Ligi Mistrzów), ale też w halach Targów Kielce oraz Chemaru Rurociągi. Zarówno materiał dźwiękowy, jak i tekstowy ma charakter motywacyjny. Dlatego też do jego wykonania zaproszony został Tau, który w przeszłości z powodzeniem realizował już takie projekty. Pokazuje on także różne momenty w blisko 60-letniej historii klubu, zawiera też fragmenty z szatni po dwóch ostatnich finałach Ligi Mistrzów, które niosą ze sobą duży ładunek emocjonalny.
Utwór oraz teledysk przybliżają także klub kibicom oraz są czynnikiem pozwalającym identyfikować się z wartościami klubu.