– Boże Narodzenie to nie tylko boży dar dla człowieka, ale także zobowiązanie – powiedział podczas tradycyjnej pasterski w bazylice katedralnej biskup kielecki Jan Piotrowski.
– Każdego człowieka czeka zobowiązanie, aby wyrzekł się bezbożności i żądz światowych, żył rozumnie, sprawiedliwie i pobożnie na tym świecie. Czy to nie jest zbyt uciążliwe i wymagające? Niestety bywa, że tak. Stąd ciemności zła i grzechu nie ustępują ze sceny naszego współczesnego świata, a także i z naszych serc. Bliższe są nam wojny i wszelkiego rodzaju niepokoje. Narodowa niezgoda i żądza władzy. Zdrady i brak kultury obyczajowej w codzienności naszego życia.
Mam świadomość – mówił biskup, że łatwo jest stawiać diagnozy, a trudniej jest znaleźć lekarstwo i leczyć choroby. Tym jednak co dotyczy naszych duchowych niedoskonałości, a w konsekwencji złych życiowych wyborów, jedynym lekarzem i lekarstwem jest Jezus Chrystus bowiem on przyszedł, abyśmy mieli życie i mieli je w obfitości.
Ordynariusz przypomniał, że tak jak w każde Boże Narodzenie patrzymy na Betlejem, które wymaga od nas wiary. Aby zrozumieć i właściwie przeżyć prawdę narodzenia Chrystusa potrzebna jest przede wszystkim łaska wiary, a nie tylko wiedza historyczna czy dawne polskie lub rodzinne zwyczaje pielęgnowane w naszych domach.
Ordynariusz kielecki nawiązał także do Adwentu, który był dla nas sprawdzianem z dobra. Jak się okazuje, to dobro w wielu wypadkach pojawiło się spontanicznie, szczególnie w pomocy osobom potrzebującym w różnych środowiskach, sąsiedztwach czy własnych rodzinach. Boże Narodzenie to także zaproszenie dla każdego z nas.
– Bóg, który narodził się w Betlejem zaprasza wszystkich do siebie, abyśmy przyszli do Niego tak zwyczajnie, tacy jacy jesteśmy, jak prości betlejemscy pasterze, aby usłyszeć największą w dziejach ludzkości nowinę, że również w moim ludzkim sercu może narodzić się Jezus Chrystus, a jego obecność nadaje sens naszemu życiu – powiedział biskup kielecki.