Radni sejmiku województwa debatują nad przyjęciem przyszłorocznego budżetu województwa. Dokument zakłada ponad 1,5 mld zł wydatków i rekordowe 1,320 mld zł dochodów.
Jak stwierdził, podczas obrad marszałek województwa Andrzej Bętkowski, zarówno projekt budżetu na 2024 rok, jak i wieloletnia prognoza finansowa, to dokumenty nastawione na realizację inwestycji o dużym znaczeniu, które będą stanowić koło zamachowe dla regionu.
– Deficyt wyniesie 183 mln zł, na jego pokrycie dysponujemy skumulowanymi środkami z nadwyżek z lat ubiegłych, saldo kredytu na koniec roku wynosi 15 mln zł i będzie jednym z najniższych wśród wszystkich województw w Polsce. Inwestycje stanowią 55 procent wszystkich wydatków, z czego największe środki zostaną przeznaczone na budowę i remonty dróg wojewódzkich – dodaje.
Andrzej Bętkowski podkreśla, że przyszłoroczny plan wydatków nie zagraża stabilności finansów samorządu województwa.
Negatywnie o projekcie budżetu na przyszły rok wypowiadali się radni z klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego. Andrzej Swajda, przewodniczący klubu ludowców zadeklarował, że zagłosuje przeciw przyszłorocznemu budżetowi, poprze natomiast projekt wieloletniej prognozy finansowej.
– Wielokrotnie mówiliśmy o tym co nam się nie podoba w przyszłorocznym budżecie. To głównie wzrost wydatków bieżących na funkcjonowanie urzędu. W okresie od 2018 roku zostało zatrudnionych dodatkowe 46 osób. Ponadto w urzędzie pojawiają się także wydatki, które bulwersują. Jest w obiegu dokument obrazujący wysokości nagród uznaniowych poszczególnych urzędników, w okresie od stycznia do września tego roku. W sumie kadra kierownicza Urzędu Marszałkowskiego otrzymała 700 tysięcy złotych nagród, rekordzistą jest pan sekretarz, który otrzymał 60 tys. zł – mówił.
Do radnych przeciwnych przyjęciu przyszłorocznego budżetu apelował wicemarszałek Marek Bogusławski, przewodniczący klubu PiS, który zwracał uwagę, że projekt budżetu zakłada niezwykle ważne dofinansowanie i inwestycje w służbę zdrowia.
– Pamiętajcie o tym, że zdrowie i życie nie ma barw politycznych. Na 2024 rok zaplanowane jest około 130 mln zł na inwestycje w ochronę zdrowia. Ma to służyć podniesieniu jakości leczenia i podniesieniu jakości życia. Jako lekarz, obywatel województwa świętokrzyskiego chciałbym przyłożyć rękę do poprawy bytu tych pacjentów, a nie na to, żeby wywoływać polityczne połajanki – stwierdził.
Krytycznie o projekcie przyszłorocznego budżetu województwa wypowiadał się także radni niezrzeszeni: Agnieszka Buras oraz Grzegorz Gałuszka, który stwierdził, że budżet powinien być przede wszystkim prorozwojowy, a tak jego zdaniem obecnie się nie dzieje.
Z kolei zdaniem radnego Grzegorza Banasia, radni krytykujący przyszłoroczny budżet, oczekują jego nieprzyjęcia tylko i wyłącznie po to, aby mieć paliwo do przyszłorocznej kampanii wyborczej w wyborach samorządowych.
– Przyjęliście tezę, że nie przyjmiecie tego budżetu, aby mieć pożywkę polityczną i napęd polityczny na najbliższe cztery miesiące. To jest tak jasne, że aż przykro o tym mówić. Stawiacie własną pomyślność polityczną nad potrzebami naszego regionu, trzeba to w sposób jasny i prosty powiedzieć – dodał.
Zdaniem przewodniczącego sejmiku, Arkadiusza Bąka z PSL, w przyszłorocznym budżecie zbyt dużą kwotę przewidziano dla Regionalnego Centrum Naukowo Technologicznego, które w sumie otrzyma około 12 mln zł, podczas gdy na zadania z zakresu gospodarki komunalnej i ochrony środowiska, na terenie całego województwa przewidziano 5,7 mln zł.