Prokuratura umorzyła postępowanie dotyczące wypadku podczas prac rozbiórkowych obiektu przy ulicy Śniadeckich w Kielcach.
Życie stracił tam 69-letni operator koparki. Jak wynika z ustaleń śledztwa, to on ponosił winę za zdarzenie.
Wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia zajmowała się Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód. Szefowa instytucji prokurator Beata Zielińska-Janaszek informuje, że w sprawie zabrano komplet materiału dowodowego, w tym dokumenty z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
– Z zebranej dokumentacji wynika, że w dniach poprzedzających zdarzenie (20 lipca), kierownik budowy na skutek interwencji mieszkańców sąsiedniej posesji, podjął decyzję o wstrzymaniu prac. Nadzór budowlany zażądał od inwestora przedłożenia szczegółowego projektu technologicznego rozbiórki. Ta informacja została przekazana wykonawcy, czyli Janowi D. Został powiadomiony, że nie wolno prowadzić mu dalszych prac z użyciem ciężkiego sprzętu, w tym koparki. Niemniej, 20 lipca Jan D. rozpoczął prowadzenie prac i doszło do zawalenia stropu – mówi prokurator Beata Zielińska-Janaszek.
W ostateczności doszło do wywrócenia koparki. – Jan D. będąc operatorem koparki na skutek wypadku poniósł śmierć – dodaje prokurator.
Decyzja prokuratury jest nieprawomocna.