Arkadiusz Moryto z Industrii Kielce nie znalazł się w składzie reprezentacji Polski powołanym na kolejny etap przygotowań do przyszłorocznych mistrzostw Europy.
Jest on na liście rezerwowej.
– Czuję się źle, bo zawsze chcę grać z orzełkiem na piersi. Nie będę jednak nikogo oszukiwał, mój bark nie jest sprawny, więc nie ma sensu ryzykować – powiedział skrzydłowy, cytowany przez oficjalną stronę Związku Piłki Ręcznej w Polsce.
Fizjoterapeuta reprezentacji Polski, Bartosz Kiedrowski, dodaje – W przypadku Arka doszło do podwichnięcia stawu ramiennego. Zawodnik otrzymał indywidualny plan treningowy.
– Wspólnie ze sztabem stwierdziliśmy, że nie ma sensu ryzykować. Arek teraz nie jest w stu procentach zdrowy i zgłaszał problemy już od jakiegoś czasu. Teraz dostanie kilka dni wolnego i jeżeli stanie się cud i ręka przestanie go boleć, to miejsce w reprezentacji zawsze się dla niego znajdzie – tłumaczy selekcjoner Marcin Lijewski.
Arkadiusz Moryto urazu barku doznał na początku listopada podczas towarzyskiego meczu reprezentacji Polski w Węgrami. Wydawało się, że nie jest to nic poważnego, ale 26-letni zawodnik wrócił do gry dopiero 20 grudnia na mecz Industrii z Orlenem Wisłą Płock i wtedy wystąpił na środkach przeciwbólowych.
W kadrze jest dwóch innych zawodników Industrii Kielce Szymon Sićko i Michał Olejniczak.
Po dwóch sparingach z Argentyną reprezentanci Polski dostali wolne na Sylwestra. W Serocku spotkają się ponownie 2 stycznia, a dzień później wylecą do Hiszpanii na ostatni sprawdzian przed EURO 2024. W Granollers zagrają w towarzyskim turnieju z Serbią, Słowacją i kadrą gospodarzy. 10 stycznia rozpoczną się w Niemczech mistrzostwa Europy. Rywalami biało-czerwonych będą kolejno: Norwegia, Słowenia i Wyspy Owcze.