Przedłużają się prace związane z rozbiórką dawnego szpitalika dziecięcego przy ulicy Langiewicza w Kielcach. Wykonawca miał zakończyć je do 28 grudnia, jednak nie wywiązał się z umowy.
Teren należy do województwa i właśnie władze wojewódzkie zleciły uporządkowanie terenu firmie z Masłowa. Choć ustalony termin minął, na miejscu nadal znajduje się mnóstwo gruzu.
– Musimy teraz przystąpić do rozmów z wykonawcą co do najbliższych działań – mówi Andrzej Bętkowski, marszałek województwa świętokrzyskiego. Dodaje, że rozbiórka została dokonana, jednak wykonawca ma problem z tym, gdzie gruz wywieźć. Problem jest też ze zgromadzonym złomem. Marszałek podkreśla, że z umowy jasno wynika, że w przypadku niewywiązania się z niej, na wykonawcę zostaną nałożone kary pieniężne.
Marszałek zaznacza, że rozmowy z wykonawcą mają doprowadzić do jak najszybszego zakończenia prac porządkowych.
Nie wiadomo jeszcze, co stanie się z terenem po dawnym szpitaliku. Marszałek mówi o wstępnych planach.
– Być może podzielimy ten teren na mniejsze działki, choć nie wykluczam pojawienie się jeszcze innej koncepcji na tę nieruchomość. Zarząd przedstawi swoją propozycję, ale to sejmik będzie musiał wyrazić na nią zgodę – mówi.
Przypomnijmy, że szpitalik dziecięcy w 2015 roku został włączony w struktury szpitala wojewódzkiego i przeniesiony na kielecki Czarnów. Dziś działa jako Świętokrzyskie Centrum Pediatrii.