Początek roku to ostatni dzwonek, by skorzystać z okazji „first minute” i wybrać kierunek na najbliższe wakacje. Eksperci z branży turystycznej, od kilku lat coraz głośniej zachęcają, by rezygnować z „lastów” na rzecz „firstów”, bo te dziś są znacznie bardziej opłacalne.
Grzegorz Kołłb-Sielecki, współwłaściciel biura podróży Lastowicze.pl mówi, że w ciągu roku to właśnie oferty „first minute” są najbardziej korzystne, zwłaszcza dla rodzin z dziećmi i osób, które mają z góry określony termin urlopu.
– Mamy wtedy największy wybór hoteli, terminów, najwięcej dodatków. Jeśli miałbym konkretnie porównać oferty tego samego hotelu z wybranymi parametrami zakupionego w opcji „first minute” i później, to cena może się różnić nawet o 20 proc. – mówi.
Trzeba też pamiętać, że w czasie „first minute” rozchodzą się najlepsze hotele, oferujące najwyższy standard w stosunkowo najniższej cenie. Niewykluczone, że później znajdziemy oferty atrakcyjne, w podobnej cenie, ale standard hotelu i atrakcji będzie niższy.
Jeśli chcemy zaoszczędzić, to warto też celować w miesiące, gdy wypoczywa mniej turystów, niż w sezonie wysokim – lipcu i sierpniu. Nawet 15 proc. mniej zapłacimy za wakacje, jeśli zdecydujemy się na początek czerwca, bądź wrzesień. Jeśli chodzi o kierunki wakacyjne, tu niespodzianek nie ma.
– Liderem wciąż jest Turcja i ona też jest polecana przez nas, właścicieli biur podróży – mówi Grzegorz Kołłb-Sielecki.
Podkreśla, że w Turcji jest największy wybór hoteli w wielu różnych regionach, oferuje sporo możliwości i najlepszy stosunek jakości do ceny. To kierunek szczególnie lubiany przez rodziny z dziećmi. Popularne wśród polskich turystów, są też niezmiennie Grecja oraz Egipt, który choć latem bardzo gorący, kusi turystów dobrymi cenami, ale też warunkami i atrakcjami.
Popularne są Albania, Chorwacja, Czarnogóra i Bułgaria. Coraz więcej jest też zapytań o egzotyczne kierunki, w tym Zanzibar, który jest właściwie poza dwoma miesiącami w roku całoroczną destynacją.
Ile w tym roku zapłacimy za wakacje? Oczywiście górnej granicy nie ma, ale jeśli liczymy na dobry standard z opcją all inclusive, który śmiało zarekomendują nam też biura podróży, to trzeba przygotować, minimum 4 tys. zł za osobę.