W Starachowicach orszak Trzech Króli tradycyjnie przeszedł ulicami Radomską, Konstytucji 3 Maja i Armii Krajowej do Placu pod Skałkami. Poprowadzili go rycerze Kolumba, główni organizatorzy wydarzenia, a członkowie rad wcieli się także w role trzech mędrców.
Jak mówi jeden z organizatorów, Ryszard Nosowicz to wydarzenie przypominające o staropolskiej tradycji jasełkowej.
– To pielgrzymka do żłóbka, uliczny pochód dla wszystkich – bez względu na to, czy są to ludzie wierzący czy nie. Orszak nie idzie za czymś ani przeciw czemuś, idziemy razem do żłóbka, zapraszając wszystkich ze sobą – dodał.
Tradycją na 6 stycznia jest wypiekanie Szczodraków. W domu Elizy i Jacka Tarnowskich jest ona cały czas podtrzymywana. Wypiekiem i recepturą zajmuje się pani Eliza.
– To zwyczaj świętokrzyski, powiślański, ale i żywiecki. Szczodraki dostawały dzieci jako podziękowanie za kolędowania, jako wyraz szczodrej miłości i my do dziś, te Szczodraki wypiekamy – wyjaśnia pan Jacek, który dziś także był komentatorem orszaku Trzech Króli w Starachowicach.
Rycerze Kolumba jak do roku rozdawali przygotowane korony dla uczestników i śpiewniki z kolędami. Spotkanie zakończyło się na Placu pod Skałkami pokłonem Dzieciątku i wspólnym kolędowaniem, a dla wszystkich przygotowano grochówkę i gorącą herbatę.