Strażacy uratowali źrebną klacz, pod którą załamał się lód na przydomowym stawie. W nietypowej akcji ratowniczej w Rudziskach uczestniczyły dwa zastępy strażaków z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Biskupcu i tamtejszego OSP.
Źrebna klacz wpadła do stawu na terenie gospodarstwa. – Właściciel nie mógł wydostać klaczy samodzielnie, bo zwierzę zapadło się kopytami w bagnistym dnie – powiedział starszy kapitan Kamil Kulas, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Olsztynie.
– Po przybyciu na miejsce zdarzenia strażacy wydobyli konia, używając do tego węża strażackiego oraz wyciągarki z uwagi na duży ciężar klaczy. Po wydobyciu konia, który na szczęście nie miał żadnych obrażeń. Przekazano go właścicielowi. Na miejscu obecny był również lekarz weterynarii – dodał.
Jeden z ratowników wszedł do wody w tzw. suchym skafandrze i opasał klacz wężami strażackimi.
– Próbowaliśmy najpierw sami wyciągnąć klacz na brzeg, ale było to zbyt trudne ze względu na niesprzyjające warunki. Dlatego użyto w tym celu traktor z wyciągarką – relacjonował st. kpt. Arkadiusz Piechowski z JRG w Biskupcu.
Była to druga w ostatnim czasie podobna akcja biskupieckich strażaków z ratowaniem konia, który wpadł do przerębla.
Po ostatnich silnych mrozach zamarzła większość akwenów w województwie warmińsko-mazurskim, nawet największe jeziora. Jak podkreślają ratownicy, na wielu z nich lód jest jeszcze cienki i słaby. Przypominają, że jezioro zamarza od brzegu i że w innych miejscach pokrywa lodowa może być znacznie cieńsza, dlatego odradzają wchodzenia na lód.