Paliwa tanieją choć przecena nie jest spektakularna – poinformowali analitycy e-petrol.pl. Najtaniej zatankują kierowcy w województwach wielkopolskim, świętokrzyskim i łódzkim. Benzyna i olej napędowy najdroższy jest na Mazowszu – dodali.
– Rynek detaliczny w Polsce nie odczuwa skutków napiętej sytuacji na Bliskim Wschodzie, która w ubiegłym tygodniu spowodowała wzrost cen ropy ponad poziom 80 dolarów. W połowie stycznia benzyna i diesel tanieją, choć skala przeceny nie jest spektakularna – ocenili analitycy portalu e-petrol.pl.
Z najnowszego badania stacji, zrealizowanego przez portal, wynika, że o 4 gr spadła średnia ogólnopolska cena ON, która wynosi dziś 6,39 zł/l. O grosz mniej niż przed tygodniem kierowcy płacą za Pb95 – aktualnie jej litr kosztuje 6,22 zł.
– Nie zmieniła się natomiast cena autogazu – nadal pozostaje ona na poziomie 2,89 zł/l – dodano.
Analitycy zwrócili uwagę, że na paliwowej mapie Polski wyróżniają się dziś Wielkopolska, województwo świętokrzyskie i łódzkie.
– W pierwszym z nich najmniej płaci się za benzynę 95-oktanową oraz olej napędowy – 6,03 i 6,24 zł/l. W pozostałych z ceną 2,79 zł/l najtańsze jest LPG – wskazali.
Z analizy rynku e-petrol.pl wynika, że Mazowsze jest tym regionem, w którym najwięcej kosztuje Pb95 i diesel – 6,36 i 6,47 zł/l. W województwie lubuskim najdroższy jest autogaz – jego średnia cena wynosi tam 2,98 zł/l.
Ceny paliw mogą wrosnąć
W trzeciej dekadzie stycznia ceny paliw na stacjach mogą rosnąć – prognozują analitycy portalu e-petrol.pl. Wpływ na to mają wyższe cenniki rafinerii i spadające marże sprzedawców paliw, szczególnie w przypadku oleju napędowego.
Z analizy e-petrol.pl przedstawionej w piątek wynika, że w trzeciej dekadzie stycznia kierowcy muszą liczyć się ze wzrostem kosztów tankowania.
– Cena benzyny bezołowiowej 95 najczęściej powinna mieścić się w przedziale 6,22-6,34 zł/l. W przypadku oleju napędowego należy spodziewać się cen z zakresu 6,39-6,52 zł/l. Jedynym paliwem, które w przyszłym tygodniu powinno jeszcze oprzeć się podwyżkom jest autogaz – ceny LPG mogą się mieścić w przedziale 2,84-2,90 zł/l – poinformowali analitycy portalu.
Zwrócili uwagę, że ostatni tydzień upłynął pod znakiem stabilizacji cen paliw na stacjach i korekcyjnych spadków. W środę (17 stycznia 2024 roku) według notowania e-petrol.pl średnia detaliczna cena popularnej benzyny 95 spadła 1 gr i osiągnęła poziom 6,22 zł, olej napędowy potaniał o 4 gr i kosztował 6,39 zł. W ocenie analityków na dalszy ciąg trendu spadkowego „nie należy się raczej przygotowywać”. Wskazali, że mają na to wpływ wyższe cenniki rafinerii i spadające marże sprzedawców paliw, szczególnie w przypadku oleju napędowego.
Eksperci podkreślili, że na światowym rynku paliw w ostatnich dniach byliśmy świadkami niepokojących sytuacji, szczególnie w rejonie Morza Czerwonego.
– Wydarzenia te miały wpływ na rynek krajowy i miniony tydzień przyniósł wzrost cen w polskich rafineriach, ale na stacjach paliwa jeszcze nie drożały – zaznaczyli.
Według danych e-petrol.pl olej napędowy kosztuje obecnie średnio w sprzedaży hurtowej 5151,80 zł netto.
– To o ponad 2 proc., czyli 104 zł więcej, niż przed tygodniem. O 2,13 proc. (101,60 zł) podrożała w hurcie benzyna bezołowiowa 95 – 1000 litrów popularnej „bezołowiówki” kosztuje dziś średnio w rafineriach 4864,20 zł netto – podali analitycy.
W ich ocenie największa zmiana procentowa w górę w tym tygodniu dotyczyła oleju opałowego, który podrożał o 2,47 proc. – „aktualnie nabywcy tego paliwa muszą za 1000 litrów oleju do ogrzewania zapłacić 4228,40 zł netto”.
– W najbliższych dniach krajowi producenci paliw będą nadal podnosić swoje cenniki hurtowe – prognozują eksperci.
Co podbija ceny na rynkach europejskich?
Wskazują, że mijającym tygodniu, poza obawami o bezpieczeństwo tranzytu w regionie Morza Czerwonego, ważnymi impulsami cenotwórczymi były dwie prognozy popytu na surowiec, które poprawiły nieco nastroje handlujących.
– Pierwsza z nich to prognoza przedstawiona przez producenckie zrzeszenie OPEC – grupa podtrzymała swoją poprzednią prognozę wzrostu światowego popytu na ropę w bieżącym roku – dodali analitycy, informując, że ma on wynosić 2,5 mln baryłek dziennie, a jego motorem mają być kraje spoza Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). – Ich łączny popyt wzrośnie o około 2,4 mln baryłek dziennie – podali.
Zdaniem ekspertów, drugi ważny głos pochodził z Międzynarodowej Agencji Energii (IEA), która podała, że oczekuje wzrostu światowych dostaw ropy o 1,5 mln baryłek dziennie do nowego rekordu na poziomie 103,5 mln baryłek dziennie w 2024 r.
– Ma to nastąpić głównie za sprawą państw z zachodniej półkuli globu – zauważyli, dodając, że nadal czynnikiem podbijającym ceny ropy pozostaje obawa o bezpieczeństwo tranzytu ropy w obszarze Morza Czerwonego, które jest areną ataków jemeńskich Huti na jednostki pływające.
– Agencja Reutera powołując się dzisiaj na analizy Vortexy podała, że ruch tankowców przez cieśninę Bab al-Mandab w dniach 13–17 stycznia spadł o 58 proc. w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. To dobitnie pokazuje, że operatorzy morscy wolą nadłożyć drogi – co wydłuża czas oczekiwania na dostawy i podbija ceny ropy na rynkach europejskich – stwierdzili analitycy.