„Pchła Szachrajka” – to tytuł przedstawienia, nad którym obecnie pracuje Teatr Lalki i Aktora „Kubuś” w Kielcach.
Ekipa spektaklu prosi widzów o pomoc w znalezieniu oryginalnych rekwizytów: dużego wachlarza oraz czapki konduktora.
„Pchła Szachrajka” Jana Brzechwa, to jak podkreśla Piotr Bogusław Jędrzejczak, dyrektor Teatru „Kubuś”, kultowa propozycja dla dzieci.
– Brzechwa uważał, że jego wiersze dla dorosłych są świetne, a twórczość dla dzieci jest lewą ręką pisana. Rzeczywistość wykazała, że było odwrotnie. Ta propozycja dla najmłodszych jest znakomicie zrobiona od strony warsztatowej, literackiej. A „Pchła” jest urocza, fantastycznie uruchamia pokłady wyobraźni, bo kim jest Pchła Szachrajka? Zwierzęciem, człowiekiem? A przeżywa przeróżne przygody – zaznacza.
Na kielecką scenę, bajkę przeniesie Cezary Iber, który również zwraca uwagę na ponadczasowych charakter utworu Jana Brzechwy.
– Jest to tekst na tyle wspaniale napisany i na tyle uniwersalny, że tak samo odnajdzie się obecnie, jak odnalazł się w czasach Brzechwy, że będzie znakomitą zabawą dla dzieci i dorosłych, mimo wielu anachronizmów, które się tam znajdują, które moim zdaniem nie przeszkadzają, a nawet mogą skłonić dzieci do rozmów z rodzicami. A tekst w mojej interpretacji, mam nadzieję, że będzie śmieszny, przyjazny, kolorowy i z puentą – wyjaśnia.
Jak zapewnia reżyser, tytułowa bohaterka, którą zagra Aleksandra Sapiaska, nic nie straci ze swojego charakteru.
– Pchła, jak sama nazwa wskazuje, będzie szachrajką, czyli będzie szachraić i łobuzować, a przy okazji przeżywa wiele przygód, które, mam nadzieję, będą niosły radość, i jakąś drobną mądrość dla najmłodszych – dodaje.
Piotr Bogusław Jędrzejczak zaznacza, że na scenie pojawią się także Ewa Lubacz i Michał Olszewski.
– Obsada jest mała, więc przedstawienie nie będzie kłopotliwe. Ola Sapiaska zagra postać tytułową, a Ewa i Michał pozostałe, a jest ich wiele. Przedstawienie jest małoobsadowe, więc mamy nadzieję z nim pojeździć – zaznacza.
Prace nad inscenizacją idą pełną parą. Reżyser przyznaje, że czasu na przygotowania było mało.
– Jest to bardzo sprawny zespół teatralny, z którym prace ruszyły szybkim tempem. Próby zaczęliśmy dość późno, więc mamy niewiele czasu. Jesteśmy dwa tygodnie przed premierą, mamy zrobiony spory zarys spektaklu, a teraz próbujemy to oczyścić, wprowadzać szybszy i bardziej sprawny rytm oraz szlifować piosenki i tańce – opisuje.
Powstaje też scenografia. Lalka Pchły Szachrajki już jest gotowa, ale pracowania plastyczna ma jeszcze wiele do zrobienia, więc „Kubuś” zwrócił się z apelem o pomoc w znalezieniu dwóch oryginalnych przedmiotów. Jakich? Mówi Agnieszka Gołębiowska, z teatru „Kubuś”:
– Przydałby się nam taki spory wachlarz, długości 50 cm, kolorowy i bardzo potrzebujemy czapki konduktora – wymienia. Osoby, które posiadają takie przedmioty i chcą je oddać do teatru, proszone są o kontakt pod numerem telefonu: 696-993-771.
Piotr Bogusław Jędrzejczak przyznaje, że chciałby, by „Pchła Szachrajka” powtórzyła sukces „Przygód Koziołka Matołka” – spektaklu, który choć po 500 pokazie miał zniknąć z repertuaru, cieszy się tak dużym zainteresowaniem, że wciąż jest grany.
Premiera „Pchły” odbędzie się 10 lutego, o godz. 17.