59-letni Czesław R., który zaatakował posterunek policji w Mircu usłyszał prokuratorskie zarzuty. Są związane m.in. z usiłowaniem zabójstwa funkcjonariuszy.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Starachowicach.
Jak informują w komunikacie śledczy, w poniedziałek (29 stycznia) około godziny 9.30 Czesław R. wszedł do jednostki w Mircu, gdzie zachowywał się agresywnie, więc został wyproszony. Po tym mężczyzna rozlał łatwopalną substancję na drzwi wejściowe do posterunku, w którym znajdowali się funkcjonariusze i podpalił je przy pomocy zapalniczki.
Następnie rzucił w drzwi i elewację obiektu butelki z łatwopalną substancją, co wzniecało ogień. Funkcjonariusze ugasili płonący budynek i ruszyli w pościg za mężczyzną. Czesław R. w jednej ręce trzymał butelkę wypełnioną łatwopalną substancją, a w drugiej zapalniczkę i kierował wobec funkcjonariuszy groźby.
Policjanci wezwali go do odłożenia narzędzi, ale to nie poskutkowało. Użyli więc broni palnej oddając najpierw strzały ostrzegawcze, a kolejne w stronę mężczyzny, celując w dolne części nóg. Trzy kule trafiły w łydki i stopę mężczyzny. Czesław R. został przewieziony do starachowickiego szpitala, gdzie poddano go niezbędnym zabiegom medycznym. Po udzieleniu mu pomocy medycznej został zatrzymany. W czasie zdarzenia był trzeźwy.
Prokurator przedstawił Czesławowi R. zarzut usiłowania zabójstwa trzech funkcjonariuszy policji, połączony z czynną napaścią oraz ze zniszczeniem mienia. Po przesłuchaniu podejrzanego, prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Starachowicach wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Sąd przystał na wniosek śledczych i aresztował podejrzanego na trzy miesiące.
Grozi mu dożywocie.