W ostatniej kolejce pierwszej rundy rozgrywek grupy D I ligi piłkarze ręczni KSSPR Końskie wygrali derbowe starcie z Wisłą Sandomierz 33:31 (18:15).
Najwięcej bramek dla gospodarzy zdobyli Michał Włodarski 10 i Łukasz Sękowski 7, a dla gości Mateusz Wiącek 6 oraz Adam Malinowski i Aleksy Radwański po 5.
– To było mocno wymęczone zwycięstwo. Szczególnie w drugiej połowie zagraliśmy bardzo nieskutecznie. Byliśmy zawsze spóźnieni o jedno tempo. Wisła to drużyna o gorszych parametrach fizycznych, ale dobrze grająca na obwodzie i byliśmy po prostu zbyt wolni – ocenił trener KSSPR Końskie Arkadiusz Bąk.
– W naszym wykonaniu to były dobre zawody. Rywalizowaliśmy na naprawdę trudnym terenie. Walczyliśmy do samego końca, a wynik był sprawą otwartą. W drugiej połowie wyciągnęliśmy na jedną bramkę i była wiara w to, że można stąd wywieść jakieś punkty. Ostatnie cztery minuty graliśmy w osłabieniu i to nam pokrzyżowało szyki – ocenił trener sandomierzan Adam Węgrzynowski.
Za dwa tygodnie KSSPR Końskie podejmie we własnej hali Górnika Zabrze, a Wisła Sandomierz za tydzień zmierzy się na wyjeździe z Orłem Przeworsk.