Arciom Karaliok nie zagrał w pierwszym tegorocznym meczu Industrii Kielce w Orlen Superlidze. Białoruski obrotowy na razie trenuje indywidualnie pod okiem klubowego fizjoterapeuty Krzysztofa Palucha.
– Wraca do zdrowia. Wszystko jest w porządku. Jest wyłączony z gry kontaktowej. Potrzebuje zyskać troszeczkę tlenu w płucach i poprzerzucać ciężary na siłowni. Wypadł z obiegu. Jak sam przyznał, czuje się teraz trochę mniejszy, bo musiał odstawić ciężary na jakiś czas. Znamy Arcioma, wiemy jaką ma etykę pracy i zapewne niebawem do nas wróci – powiedział drugi trener mistrzów Polski Krzysztof Lijewski, który na razie nie chciał wypowiadać się, co do konkretnej daty ewentualnego powrotu popularnego „Arcziego” na parkiet.
– Ta decyzja zapadnie w tym tygodniu. Jednak, jeśli zawodnik nie trenuje przez trzy tygodnie z drużyną, to nie wiem, czy dostanie zielone światło od trenera. On musi się pozderzać z rywalami, poczuć grę. Zobaczymy – wyjaśnia Krzysztof Lijewski.
Arciom Karaliok po zakończeniu rozgrywek ligowych w ubiegłym roku poddał się drobnemu zabiegowi, niezwiązanemu z żadną kontuzją. To wyłączyło go na ponad trzy tygodnie z jakiejkolwiek aktywności fizycznej, dlatego teraz musi nadrobić stracony czas. Istnieje niewielka szansa, że Białorusin pojawi się na parkiecie w pierwszym tegorocznym meczu Ligi Mistrzów 14 lutego w Hali Legionów przeciwko THW Kiel.