W sobotę (10 lutego) przypada 84. rocznica pierwszej deportacji Polaków na Syberię.
Z tej okazji mieszkańcy Kielc spotkali się na Skwerze Pamięci Ofiar Katynia, aby wspólnie uczcić pamięć deportowanych.
Dr Robert Piwko, naczelnik Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach zauważa, że w języku polskim słowa „Sybir” i „Syberia” to nie tylko pojęcia geograficzne. To także pojęcia emocjonalne, wiążące się z tragicznymi historiami rodzin, które traciły swoich najbliższych.
– Ginęły matki, ginęli ojcowie, ginęły dzieci. Umierali w warunkach urągających godności człowieka. Już sama deportacja odbywała się w warunkach totalnego zezwierzęcenia. Później była katorżnicza praca i trudy związane z bytowaniem. Towarzyszyły temu choroby, niedobory jedzenia i skrajna marginalizacja – podkreśla dr Robert Piwko.
Głos w imieniu młodych zabrała Klaudia Zdeb, uczennica Zespołu Szkół Ekonomicznych im. Mikołaja Kopernika w Kielcach.
– To ważne, aby młodzi ludzie pamiętali o takich wydarzeniach. To doświadczenia naszych przodków, patriotów, Polaków – zauważa.
Przypomnijmy, 10 lutego 1940 roku rozpoczęła się pierwsza masowa deportacja Polaków na Sybir, przeprowadzona przez NKWD. W głąb Związku Sowieckiego wywieziono około 140 tys. obywateli polskich. Wielu umarło już w drodze, a tysiące nie wróciły do kraju. Wśród deportowanych były głównie rodziny wojskowych, urzędników, pracowników służby leśnej i kolei ze wschodnich obszarów przedwojennej Polski.