Niezależnie od pogody w każdą niedzielę Koneckie Morsy spotykają się w Starej Kuźnicy, aby zażyć zimnej kąpieli.
Okazuje, że popularność tej formy spędzania wolnego czasu rośnie. W regionie powstają kolejne formalne i nieformalne grupy morsów.
Ewa Szczepanik reprezentująca grupę Koneckich Morsów mówi, że około dwudziestu osób regularnie morsuje właśnie w Starej Kuźnicy.
– Morsowanie to adrenalina, radość i przyjaźnie na całe życie. Powstała taka nasza morsowa rodzina, gdzie wspieramy się również prywatnie – mówi Ewa Szczepanik.
Morsować można też w Maleńcu. Jak mówi Maciej Chłopek, dyrektor Zabytkowego Zakładu Hutniczego, specjalnie dla miłośników zimowych kąpieli otwarto zewnętrzną saunę, a także udostępniono beczkę z zimną wodą. Tu można zanurzyć się też w strumieniu po wyjściu z sauny.
– Obecnie saunujemy, a potem polewamy się wodą prosto z potoku. Każdemu polecam ten rewelacyjny sposób na hartowanie ciała i ducha. – mówi pan Ryszard, który do Maleńca przyjechał z Opoczna. – Morsuję od siedmiu lat wspólnie z przyjaciółmi. To fajna przygoda – dodaje pani Ania.
Od lat działa też stowarzyszenie ImperActive skupiające morsów, które kąpią się w Sielpi lub w rzece Czarnej. Powstała też nowa grupa Mors Stąporkowa.