Jak już informowaliśmy piłkarze Korony udanie rozpoczęli drugą część sezonu PKO BP Ekstraklasy, pokonując na własnym stadionie ŁKS Łódź 2:1.
Grę obydwu drużyn śledziło z trybun Suzuki Areny 9880 widzów, oczywiście w zdecydowanej większości dopingujących kielecki zespół.
Zaskoczenia tak znakomitą frekwencją nie krył trener Korony Kamil Kuzera.
– Naprawdę nie spodziewałem się, że w takiej liczbie stawią się nasi kibice na stadionie. To przecież poniedziałek, a więc niełatwy termin do tego, żeby przyjść. To, co zastaliśmy, to jest po prostu fantastyczne. Najważniejsze, że w trudnych chwilach kibice naprawdę nam pomagali. Właśnie po to się pracuje i chylę czoła, bo to jest przyjemność grać dla takiej publiki – powiedział Kamil Kuzera.
Również obrońca Korony Dominick Zator nie krył zadowolenia.
– To jest piękne. Dla nas bardzo fajnie, że przyszło aż tylu kibiców i to w poniedziałek wieczorem. Oni zawsze dają dużo pozytywnej energii, a to jest tak jakby grał w naszej drużynie dwunasty zawodnik. Świetnie, że wygraliśmy ten mecz przede wszystkim dla nich – powiedział z uśmiechem Dominick Zator.
Kolejne spotkanie na Suzuki Arenie będzie już w bardziej przyjaznym czasie. W niedzielę 25 lutego piłkarze Korony podejmować będą o godz. 17.30 Legię Warszawa. Dzięki zwycięstwu z ŁKS Korona „uciekła” ze strefy spadkowej. Podopieczni Kamila Kuzery zajmują 15. miejsce, mając jeden punkt przewagi nad Puszczą Niepołomice, która jest już na pozycji zagrożonej degradacją.