Skrzydłowy Industrii Dylan Nahi w czwartkowym meczu Ligi Mistrzów w Paryżu przeciwko PSG z konieczności musiał grać jako obrotowy. Dwaj nominalni zawodnicy kieleckiego zespołu występujący na kole, czyli Białorusin Arciom Karaliok i Francuz Nicolas Tournat są kontuzjowani.
Jak spisał się Dylan Nahi na tej nietypowej dla siebie pozycji? O to zapytaliśmy tuż po meczu drugiego trenera Industrii Krzysztofa Lijewskiego.
– Poprawnie to jest za mały komplement, aby określić jego występ. On walczył z dużymi obrońcami PSG jak równy z równym. Zdobył 5 bramek i wyrzucił rywala na dwie minuty. Jest jednym z jokerów w tali Talanta. Gdzie się go nie postawi, tam daje maxa. To jest bardzo pozytywne dla naszej drużyny. – powiedział Krzysztof Lijewski.
Statystyki potwierdzają dobrą grę Francuza. Pięć zdobytych bramek przez Dylana Nahi to drugi najlepszy wynik w zespole. Tylko Szymon Sićko rzucił więcej – 7.
Nadal nieznane są dokładne terminu powrotów do gry nominalnych obrotowych Industrii. Klub informuje, że przerwa w treningach Nicolasa Tournat’a, który zerwał więzadło w stawie skokowym, potrwa od czterech do pięciu tygodni. Natomiast Arciom Karaliok już trenuje z drużyną po grudniowym zabiegu niezwiązanym z kontuzją sportową, ale nie doszedł jeszcze do pełni sił.
Do zakończenie fazy grupowej Ligi Mistrzów piłkarze ręczni Industrii mają do rozegrania jeszcze dwa mecze: 29 lutego w Hali Legionów z norweskim Kolstad Handbold i 6 marca w Danii z Aalborgiem.
Obecnie kielczanie zajmują czwarte miejsce w tabeli grupy A, tracąc 5 punktów do lidera THW Kiel i trzy do wicelidera Aalborga, a więc szanse na bezpośredni awans do ćwierćfinału są już tylko matematyczne.