Budowa nowej hali czy bieżące wydatki miasta? Kielecki ratusz nie ma zamiaru rezygnować z pobrania dywidendy w kwocie 7 mln zł od Targów Kielce. Pieniądze mają być przeznaczone na szereg wydatków związanych z funkcjonowaniem samorządu. Radni zwracają uwagę, że takie rozwiązanie może pokrzyżować plany inwestycyjne miejskiej spółki.
Jednak, jak informuje Marcin Januchta, rzecznik prezydenta Kielc, władze miasta nie mają zamiaru rezygnować z pobrania dywidendy od Targów Kielce. Dodaje, że zgodnie z decyzją magistratu, kwota 7 mln zł ma być wykorzystana na realizację obowiązkowych zadań gminy.
– Są to pilne działania, z których samorząd musi się wywiązać. Wśród nich jest m.in. pomoc społeczna, remonty dróg, wynagrodzenia czy potrzeby z zakresu zapewnienia edukacji. Należy wspomnieć, że Targi Kielce stanowią bardzo ważny element kieleckiego ekosystemu gospodarczego. Miasto to dostrzega. Jednak, jako spółka akcyjna, mają zdecydowanie większe możliwości w zakresie pozyskiwania instrumentów finansowych, które są w stanie wesprzeć planowane inwestycje. Często zdarza się, że są one uzyskiwane na zdecydowanie lepszych warunkach niż w przypadku gminy – stwierdza.
Kieleccy radni zgodnie uważają, że ratusz powinien postawić na rozwój najbardziej dochodowej miejskiej spółki. Marcin Stępniewski, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości jest zdania, że w obliczu jasno sprecyzowanych planów inwestycyjnych kieleckiego ośrodka wystawienniczego, ratusz nie powinien zabierać dywidendy.
– Ze stanowiska prezentowanego przez magistrat wynika, że te pieniądze zostaną po prostu wydane na wydatki bieżące miasta. Nie ma tu konkretnej propozycji. Tymczasem Targi Kielce mają już jasno sprecyzowany pomysł. Jestem zwolennikiem pozostawiania wypracowanych nadwyżek zysków w spółkach. Miasto powinno czerpać z tego korzyści dopiero w momencie, gdy miejskie instytucje nie będą mieć pomysłu na ich wykorzystanie. Te pieniądze nie powinny być przede wszystkim przejadane – komentuje.
Katarzyna Suchańska, przewodnicząca komisji finansów publicznych oraz radna z klubu Bezpartyjni i Niezależni również uważa, że plany władz miasta odnośnie wykorzystania dywidendy są krótkowzroczne.
– Rozwój Targów Kielce, który jest warunkowany m.in. wypracowywanymi co roku przez spółkę zyskami, jest kluczowy dla naszego miasta. Targi są jedną z najważniejszych miejskich instytucji, która daje zatrudnienie wielu osobom, ale też ściąga potencjalnych inwestorów do Kielc. To także gwarant rozwój szeregu firm związanych z branżą hotelową czy gastronomiczną. W związku z tym należałoby bardzo roztropnie podejść do tematu zabierania dywidendy z Targów – mówi.
Zdaniem radnej, władze miasta powinny szukać nowych rozwiązań podatkowych, które pozwoliłyby na optymalne wykorzystanie pieniędzy wypracowanych przez Targi Kielce.
– Przykładowo niejednokrotnie wskazywałam, że bezsensownym rozwiązaniem jest pobieranie dywidendy, a następnie przekazywanie jej spółce Korona Kielce. Z tego względu, że przy samodzielnym przekazaniu tych pieniędzy Targi mogłyby zaliczyć dla siebie 150 proc. danej kwoty w koszty działalności. To oznaczałoby zapłacenie mniejszego podatku – wskazuje radna.
Sprawę krytycznie ocenia także Karol Wilczyński, przewodniczący komisji sportu, turystyki, i promocji miasta oraz radny z klubu Koalicji Obywatelskiej. W jego opinii, rozwój flagowej miejskiej spółki jaką są Targi Kielce powinien być priorytetowy dla władz miasta.
– Rozwój Targów, organizowane przez nie imprezy czy potencjał w tym zakresie mają wpływ także na sytuację gospodarczą Kielc oraz dobrobyt kielczan. Nowa hala wystawiennicza bez wątpienia stwarza możliwości dalszego rozwoju ośrodka wystawienniczego. Konsekwencją tego może być zarówno wzrost wynagrodzeń w Kielcach, jak i przyciągnięcie nowych inwestorów, czy po prostu zapewnienie istnienia dobrze płatnych miejsc pracy – zauważa.
– Musimy pamiętać, że wokół Targów funkcjonuje szereg podmiotów gospodarczych, które są powiązane ze spółką. Stąd rozwój tej spółki gwarantuje poprawę sytuacji tych firm. Jeżeli o tym zapomnimy, to tak naprawdę będziemy działali na niekorzyść rozwoju gospodarczego Kielc. Mając to na uwadze, te pieniądze powinny pozostać w Targach, tak by spółka jak najszybciej podjęła działania zmierzające do budowy nowej hali – podkreśla radny.
Jak informowaliśmy, prezes Targów Kielce przewiduje, że nowa hala wystawiennicza, o ile inwestycja zostanie rozpoczęta jeszcze w tym roku, może być oddana do użytku podczas targów zbrojeniowych MSPO w 2026 roku. Koszt budowy nowej hali ma wynieść od 70 do nawet 95 mln zł. Ostateczna wartość przedsięwzięcia będzie uzależniona od wyniku przetargu. Rozważana jest także budowa jednopoziomowego podziemnego parkingu dla 350 samochodów.