Kompleksowe remonty ulic na peryferiach Kielc, budowa kilku tysięcy nowych miejsc parkingowych, czy układanie chodników w miejscach wydeptanych ścieżek. Marcin Stępniewski, kandydujący na urząd prezydenta Kielc, przedstawił kolejny element swojego programu wyborczego.
Kielecki radny oraz szef klubu Prawa i Sprawiedliwości obiecuje, że w przypadku zwycięstwa w wyborach dopilnuje, aby w ciągu jednej kadencji poprawie uległy warunki życia mieszkańców obrzeży miasta.
Marcin Stępniewski przekonuje, że modernizacja dróg na tzw. peryferiach jest możliwa bez rezygnacji z innych wydatków samorządu. Kandydat na prezydenta Kielc zapewnia, że program „Zapomniane Dzielnice” będzie jednym z kluczowych zadań nowych władz miasta. Realizacja tej obietnicy ma być możliwa po wcześniejszym zabezpieczeniu procentowo odpowiedniej kwoty w corocznym budżecie gminy. Jednak to, ile tych pieniędzy zostanie wygospodarowane na ten cel ma być określone po wyborach.
– Mówiliśmy już, że w budżecie miasta udało się nam znaleźć dodatkowe 50 mln zł. Po wygraniu wyborów policzymy, jaka jest wysokości podatków płaconych przez mieszkańców peryferyjnych części Kielc. Na tej podstawie wyliczymy konkretną kwotę, która corocznie będzie przeznaczana na remonty ulic w ich najbliższej okolicy. Nie może być tak, że kielczanie składają się w podatkach na infrastrukturę i wszystkie usługi, jakie ma realizować samorząd, a jednocześnie przez nieraz kilkadziesiąt lat nie mogą doczekać się nawet wymiany asfaltu przed domem. Dlatego policzymy, jakie kwoty wpływają z podatków, z peryferyjnych części Kielc do budżetu miasta i dopiero wtedy podejmiemy decyzję o procentowej wysokości sum, jakie mają być przeznaczane na rozwój tych dzielnic – tłumaczy.
Kolejną propozycją jest opracowanie strategii budowy dróg, która ma być przyjęta wspólnie przez prezydenta, radnych oraz kielczan. Ma to być wieloletni harmonogram budowy dróg obejmujący też tworzenie dokumentacji projektowych oraz przeznaczanie pieniędzy na tego typu inwestycje zgodnie z przyjętym planem, tak by nie przekładano ich na kolejne lata.
Marcin Stępniewski zapowiada także, że w przypadku przejęcia władzy w mieście, w ciągu jednej kadencji będzie dążył do tego, aby na kieleckich osiedlach powstało 5 tys. miejsc parkingowych. Realizacja programu opierałaby się o współpracę samorządu ze spółdzielniami, które miałyby budować parkingi na gruntach należących do miasta.
– Pieniądze na ten cel można pozyskać z częściowej komercjalizacji miejsc parkingowych. Z kolei reszta byłaby wciąż ogólnodostępna dla mieszkańców poszczególnych spółdzielni. Chcemy również poprawić bezpieczeństwo na miejskich drogach. Jest to możliwe do osiągnięcia poprzez montaż oświetlenia na przejściach dla pieszych, malowanie na jezdni znaków np. „odłóż telefon”, czy też poprzez zamontowanie brakujących w wielu miejscach Kielc progów zwalniających. Przeprowadzimy też audyty w pobliżu szkół podstawowych, by zagwarantować, że w ich okolicy jest bezpiecznie. W celu realizacji tych planów będziemy przed wszystkim sięgać po zewnętrzne dofinansowania, z których obecna władza nie korzystała – dodaje Marcin Stępniewski.
Radny dodaje, że nowa wizja Kielc w zakresie dróg przewiduje też rozwój infrastruktury dla pieszych, czyli budowę chodników w miejscach wydeptanych ścieżek.
– Od ścieżki do chodnika – czyli chcemy w ten sposób dostosować się do potrzeb mieszkańców miasta tak, aby te ciągi komunikacyjne funkcjonowały tam gdzie faktycznie są potrzebne – stwierdza.
Marcin Stępniewski obiecuje, że w razie zwycięstwa w wyborach samorządowych wszystkie plany inwestycyjne związane z poprawą jakości infrastruktury drogowej na obrzeżach miasta będą zapisywane w budżecie miasta na dany rok.