W 14. kolejce I ligi piłkarze ręczni KSZO Ostrowiec pokonali w Przemyślu miejscowy Orlen Upstream SRS po serii rzutów karnych (3:0).
Po 60 minutach był remis 30:30 (15:18). Najwięcej bramek dla Wojowników zdobyli Mateusz Bysiak i Sebastian Świt po 5. W zespole gospodarzy najskuteczniejszy był autor 10 goli Kacper Kielar.
Świetnie bronił „siódemki” Kasper Kijewski, który ani razu nie dał się pokonać zawodnikom rywali, a jego koledzy skutecznie wykonali trzy z czterech karnych.
– Wszedł do bramki i zrobił swoje. Bronił jak natchniony i chwała mu za to. Dwa punkty jadą do Ostrowca – mówił z uśmiechem w rozmowie z Radiem Kielce trener KSZO Tomasz Radowiecki.
Spotkanie rozpoczęło z 15 minutowym opóźnieniem, bo dopiero wówczas do hali dotarli ratownicy medyczni, których obecność jest obowiązkowa na meczach piłki ręcznej.
– Może to oczekiwanie trochę nas rozkojarzyło, bo gospodarze prowadzili praktycznie od początku. Jednak w końcówce to my zachowaliśmy więcej zimnej krwi, doprowadziliśmy do remisu, a później lepiej wykonywaliśmy rzuty karne. Najważniejsza była w tym meczu koncentracja, której nam brakowało przez ponad 50 minut, ale na koniec dotarła ona do chłopaków i bardzo cieszymy się z tych dwóch punktów – podsumował Tomasz Radowiecki.
Za dwa tygodnie, w 15. kolejce, piłkarze ręczni KSZO Ostrowiec zmierzą się na wyjeździe z AZS UMC Lublin.