Pierwsze ciągniki dotarły do Kielc. W czwartek i piątek (14-15 marca) rolnicy będą prowadzić akcję protestacyjną w centrum stolicy regionu.
Artur Konarski, przewodniczący świętokrzyskich struktur NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych przypomina, że protest trwa od miesiąca. Zielone Miasteczko rolników jest w Nagłowicach, a ich postulaty są cały czas te same.
– Zaprzestanie napływu niewłaściwej jakości zboża z Ukrainy, Zielony Ład do kosza, bo on nie służy rolnictwu, ale korporacjom, wielkim tego świata. Innym ważnym postulatem rolników jest włączenie nas do Rady Dialogu Społecznego. My, jako rolnicy, nie mamy żadnej możliwości uczestniczenia w legislacji różnych działań i dopiero się potem dowiadujemy, jak coś jest zrobione – podkreślił.
Wśród protestujących jest Tadeusz Kaleta, rolnik z gminy Górno, który rolnictwem zajmuje się od ponad 30 lat.
– Swoje gospodarstwo zbudowałem od zera. W rolnictwo zainwestowałem dużo zdrowia, pieniędzy, poświeciłem rodzinę. Nie pamiętam takich czasów jakie są teraz, a przeżyłem reformę Balcerowicza. Doczekaliśmy takich czasów, że muszę wyjść na ulice. Sytuacja od nas tego wymaga, że musimy pokazywać się w takich miejscach, gdzie nas ludzie zauważą. Musimy się zbliżać do aglomeracji. Wiemy, że jest to uciążliwe dla ludzi w mieście, ale sygnalizujemy naszym protestem, żeby konsumenci wiedzieli jaki jest problem, bo ten problem też ich dotyczy. My jesteśmy pokojowo nastawieni. Nie utożsamiamy się z żadną partią, z żadnymi związkami zawodowymi. Jest to ruch oddolny, zorganizowany przez prawdziwych rolników – tłumaczy.
Protest rolników w centrum Kielc zapowiedziany jest od czwartku (14 marca) od godz. 11.00 do godz. 18.00 w piątek (15 marca).