Przyjazna Premia Mieszkaniowa oraz rozwój budownictwa mieszkaniowego. To kolejne punkty programu wyborczego Macieja Burszteina. Kandydat na prezydenta Kielc dzięki innowacyjnym, w jego opinii rozwiązaniom chce poprawić sytuację gospodarczą oraz demograficzną stolicy regionu świętokrzyskiego.
Maciej Bursztein uważa, że Kielc są miastem dużych kontrastów. Z jednej strony większość mieszkańców ma niskie zarobki, a ceny mieszkań wciąż rosną. Z drugiej stolica regionu świętokrzyskiego ma być jedynym z tych miast wojewódzkich, w których powstaje najmniej mieszkań. Jako przykład samorządu, który dostrzega ten problem podał Rzeszów. Tam tylko w 2022 roku wybudowano ponad 3,1 tys. nowych mieszkań. Z kolei w Kielcach w tym samym czasie było to niecałe 1,1 tys. lokali mieszkalnych.
– Jest to bardzo niechlubna statystyka, która stawia nas w bardzo złej sytuacji. To powód dlaczego mieszkania są takie drogie. Po uwzględnieniu siły nabywczej przeciętnego kielczanina nic dziwnego, że młodzi kielczanie nie planują tu swojej przyszłości – mówi.
– Musimy budować więcej. Jednak wcześniej powinniśmy zacząć od planowania miasta. Często w Kielcach mamy do czynienia z protestami, które wynikają z chaotycznego realizowania nowych inwestycji deweloperskich. Nie mamy planów zagospodarowania przestrzennego, a samo planowanie przestrzenne na wielu płaszczyznach jest w naszym mieście ułomne – dodaje.
Według kandydata na urząd prezydenta Kielc sposobem na poprawę sytuacji demograficznej miasta ma być nowatorskie rozwiązanie polegające na wprowadzeniu dopłaty do kredytu, czyli Przyjazna Premia Mieszkaniowa. Na pytanie Radia Kielce w sprawie przyszłości loterii podatkowej Maciej Bursztein zastrzega, że w przypadku przejęcia władzy w mieście nie zrezygnuje z niej. Jednak w jego opinii lepsze efekty ma przynieść właśnie premia mieszkaniowa, która zwiąże nowych mieszkańców z miastem na dłużej.
– To nie działa jak rządowy program 500+. Ten program się nie refinansuje. Co istotne, aby zakwalifikować się do Przyjaznej Premii Mieszkaniowej beneficjenci (bo muszą być to dwie osoby) muszą rozliczać w Kielcach podatek PIT przynajmniej przez trzy lata. Jeśli ktoś po upływie tego czasu nie będzie miał płynności finansowej, bo brakuje mu nie więcej niż 500 zł, może skorzystać z tego programu. W skali roku z budżetu miasta na ten cel będziemy przeznaczać 3 mln zł. Dopłata do kredytu ma obowiązywać przez pięć lat, ale w tym czasie osoby korzystające z tego programu będą musiały nadal rozliczać PIT w Kielcach. Wydatki poniesione przez samorząd niemal w całości zostaną zrefinansowane dzięki wpływom z podatków – tłumaczy Maciej Bursztein
– Jest to precedens w skali kraju jeśli chodzi o działania samorządów zmierzające do przeciwdziałania wyludnianiu miast. Chciałbym, abyśmy jako Kielce byli w końcu w czymś pierwsi. Jestem przekonany, że wprowadzenie tego programu zainspiruje inne gminy do wdrożenia podobnych rozwiązań – ocenia.
Z kolei kandydujący do kieleckiej rady miasta Maciej Jakubczyk wskazuje, że wzrost inwestycji w budownictwo mieszkaniowe oraz miejską infrastrukturę może napędzić rozwój gospodarczy miasta. Kolejną kwestią na jaką zwraca uwagę jest położenie większego nacisku na edukację zawodową w branży budowlanej.
Ubijający się również o mandat radnego Arkadiusz Stawicki dodaje, że zabudowa mieszkaniowa mogłaby być realizowana na około 400 ha gruntów znajdujących się w granicach miasta, które czekają na odrolnienie. Co więcej, dodatkowym elementem obniżenia cen mieszkań ma być umożliwienie deweloperom budowania wyższych budynków.
Rozwój budownictwa mieszkalnego ma być możliwy dzięki dofinansowaniom z Banku Gospodarstwa Krajowego, rządowego programu mieszkań komunalnych oraz KPO. Pod uwagę brana jest także współpraca z inwestorami w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. W jego ramach samorząd przekazuje teren, a przedsiębiorca w zamian obniża ceny mieszkań lub część z wybudowanych lokali przekazuje gminie na mieszkania socjalne. Program wyborczy kandydata na prezydenta Kielc przewiduje także budowanie biurowców klasy A w tej samej formule.