St. sierż. Sławomir Orawiec z kieleckiej drogówki pomógł kobiecie w dowiezieniu rannego dziecka do szpitala.
W środę (20 marca) po godzinie 19 w Szczukowicach do funkcjonariusza z kieleckiej drogówki, który realizował zadania w związku z protestami rolników podjechała kobieta. W Audi przewoziła 8-letniego rannego syna, który uległ nieszczęśliwemu wypadkowi, na skutek którego doszło do amputacji części palca u dłoni. Wystraszona mama pytała o jak najkrótszą drogę do szpitala, aby dowieźć do niego swoje dziecko. Czas w tym przypadku odgrywał ogromną rolę, bowiem kobieta zabezpieczyła odcięty kawałek palca.
Aby chłopiec miał jak największe szanse na odzyskanie sprawności amputowanego palca, funkcjonariusz natychmiast o całej sprawie poinformował dyżurnego kieleckiej komendy i na sygnałach uprzywilejowania, omijając wszelkie utrudnienia związane z protestami rolników, pilotował mamę z rannym synem do szpitala, gdzie chłopiec trafił pod opiekę lekarzy specjalistów.