Na ulicy Sienkiewicza rozpoczął się Jarmark Wielkanocny. Na mieszkańców miasta czeka ponad 20 stoisk z rękodziełem, a także świątecznym jedzeniem.
Alina Pietruszka sprzedaje robione na szydełku serwetki, które mogą trafić do koszyka, a później jako ozdoba stołu.
– Mam różne wzory, tak naprawdę każda jest inna. Tworzone są z bardzo dobrej nici, ponieważ to 100 proc. bawełna. Są to serwety na lata – zapewnia. W ofercie Aliny Pietruszki nie brakuje także ręcznie robionych wielkanocnych króliczków i zajączków.
– Chętni mogą kupić także tradycyjne, naturalne wędliny, a także pasztety z królika i dziczyzny – mówi Angelina Napora ze Śląskich Smaków. – W ofercie mamy także szynki do koszyka, a także polędwiczki, kaszanki i salceson. To wszystko jest bardzo świeże, więc jeżeli ktoś nawet teraz kupi szynkę, będzie mógł ją jeść nawet po świętach. Klientów przyciąga zapach, ponieważ na ulicy Sienkiewicza czuć nasze wyroby – dodaje.
W ten weekend (23 i 24 marca) w godzinach 12.00-16.00 odbędzie się też spotkanie z żywą maskotką świąt, czyli Zajączkiem. Będzie można zrobić sobie z nim zdjęcie oraz otrzymać od niego słodkości.
Na stoiskach można kupić także miody, sery, ciasta i słodycze. Jarmark odbywa się między mostkiem nad Silnicą a Placem Artystów. Impreza potrwa do piątku, 29 marca.