Błyskawiczna reakcja strażaków i policji pozwoliła uratować mężczyznę, który dziś (czwartek, 28 marca) po godzinie 16 spadł ze skarpy na terenie rezerwatu Ślichowice w Kielcach.
O zdarzeniu Radio Kielce poinformował jeden ze słuchaczy, który był świadkiem zdarzenia.
– Biegałem po tej okolicy i widziałem tego mężczyznę. Szedł bardzo spokojnie, palił papierosa. Później dowiedziałem się, że spadł ze skarpy do wody – opowiada nasz słuchacz. Jak podkreśla, życie mężczyzny uratowała szybka reakcja dwóch młodych ludzi. – Marcin i Mateusz widzieli całą sytuację i od razu zadzwonili pod numer 112 – opowiada nasz słuchacz i podkreśla, że zarówno policja jak i strażacy bardzo szybko przyjechali na miejsce.
Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach potwierdza tę relację.
– Dzisiaj po godzinie 16 do dyżurnego kieleckiej komendy wpłynęło zgłoszenie. Z jego treści wynikało, że na terenie rezerwatu przyrody, który znajduje się na kieleckich Ślichowicach mężczyzna zsunął się z jednej ze ścian skalnych. Na miejsce natychmiast zostały skierowane służby. Strażacy wyciągnęli 41-latka ze zbiornika wodnego – mówi.
Starszy kapitan Marcin Bajur, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej mówi, że w akcji ratowniczej brała udział między innymi specjalistyczna grupa wodno-nurkowa z Kielc.
– Na miejsce błyskawicznie zadysponowano 5 zastępów. Po dotarciu strażaków, okazało się, że w zbiorniku wodnym znajduje się nieprzytomny mężczyzna. Strażacy ewakuowali go na brzeg. W trakcie ewakuacji mężczyzna odzyskał przytomność i został przekazany ratownikom, którzy już czekali na brzegu – opowiada Marcin Bajur.
Nasz słuchacz, który obserwował całą akcję podkreśla, że strażak, który ruszył z pomocą musiał przepłynąć cały zbiornik. – Zrobił to błyskawicznie. Wsadził tego mężczyzną na taką jakby tratwę i doholował do brzegu – opowiada.