Miłośnicy sportu mogą ponownie korzystać ze Stadionu Lekkoatletycznego im. Leszka Drogosza w Kielcach. Tymczasem wygląda na to, że problem z wybrzuszeniami gumowej nawierzchni, powstającymi pod wpływem wilgoci, powrócił.
Wystarczyło kilka dni z wysoką temperaturą, aby przekonać się o tym, że wykonane w ubiegłym roku odwierty, mające na celu odessanie skraplającej się pary wodnej, nie przyniosły oczekiwanych efektów.
Przemysław Chmiel, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach informuje, że decyzja o tym, jakie działania zostaną wdrożone, aby skutecznie pozbyć się usterki, jest zależna od tego, czy wybrzuszeń będzie więcej niż w zeszłym roku. Jak dodaje, będzie to można stwierdzić dopiero po dłuższym okresie wysokich temperatur.
– Jeżeli po takim czasie okaże się, że tych wybrzuszeń nie jest zbyt dużo i jest ich mniej niż w zeszłym roku, wówczas będziemy kontynuować nasze działania. Polegały one na punktowym usuwaniu gromadzącej się pod powierzchnią bieżni wody i ponownym wklejaniu w tych miejscach nawierzchni – wyjaśnia.
Jak dodaje dyrektor MOSiR, dotychczas wybrzuszenia zostały zlokalizowane w miejscu start-meta i na łuku przed nim.
– Jeśli tak pozostanie, podejmiemy nieco inne działania – zaznacza.
– Prawdopodobnie wezwiemy wykonawcę do przeprowadzenia remontu jedynie w miejscach występowania wybrzuszeń. Ostatecznym rozwiązaniem, na które także jesteśmy przygotowani, jest remont całej nawierzchni stadionu. Mam nadzieję, że uda się tego uniknąć, ponieważ wiązałoby się to z całkowitym zamknięciem obiektu na kilka miesięcy – podkreśla.
Obiekt jest objęty trzyletnią gwarancją, a co za tym idzie, koszt prac naprawczych musiałby ponieść wykonawca. W przypadku całkowitego remontu, prace są szacowane na około 1,5 mln zł.