Powstanie stref chill&grill, zagospodarowanie kieleckiego zalewu i rozszerzenie monitoringu w mieście – m. in. takie rozwiązania proponuje Marcin Stępniewski z Prawa i Sprawiedliwości, kandydat na prezydenta Kielc.
– Mamy bardzo dużo terenów zielonych, ale wymagają zdecydowanej poprawy – mówi Marcin Stępniewski i wymienia w jaki sposób należy o nie zadbać, by kielczanie mogli spędzać wolny czas w mieście. To przede wszystkim powstanie stref chill&grill na kształt tej, która znajduje się w Parku Dygasińskiego na kieleckim Bocianku czy w okolicach Stadionu Leśnego.
– Tu mieszkańcy mogą przyjść, odpocząć, zrobić grilla pod altaną, usmażyć kiełbaskę – mówi.
Marcin Stępniewski uważa, że tego typu miejsca wypoczynku powinny powstawać w całych Kielcach w okolicy miejsc zielonych, jak Dolina Silnicy, w pobliżu rezerwatów przyrody. Kandydat na prezydenta Kielc ma też pomysł na zagospodarowanie kieleckiego zalewu.
– Wokół zalewu miejskiego powinna powstać infrastruktura usługowa, rekreacyjna i gastronomiczna. Umożliwi to nie tylko przyjemny odpoczynek kielczanom, lecz także może okazać się kołem napędowym dla małego biznesu, który w tym miejscu by powstał – zaznacza i podkreśla, że dotychczas władze Kielc nie wykorzystały okazji na pozyskanie funduszy zewnętrznych na ten cel, m. in. z Polskiego Ładu.
Radny PiS proponuje uporządkowanie miejsc zielonych, ale też skupienie większej uwagi na monitoringu w mieście, by kielczanie czuli się bezpieczniej. Chce, aby kamery na osiedlach połączyć z monitoringiem miejskim. Proponuje również nową formułę Święta Kielc, podkreślając że dziś nie służy ono promowaniu miasta i firm z regionu, lecz coraz częściej usług w żaden sposób z miastem niezwiązanych.