Pas zieleni między jezdniami przy dawnej synagodze, określany przez niektórych „Diesel Parkiem” – stał się kością niezgody kandydatów na urząd prezydenta miasta Kielce.
Marcin Stępniewski z PiS wyśmiewa inwestycję, która była przedstawiana przez Agatę Wojdę z PO, jako miejsce spotkań i odpoczynku.
– Dziwię się, że pan Marcin Stępniewski jako radny od początku nie interesował się, jaki jest zakres tej inwestycji – odpowiada kontrkandydatka.
Podczas konferencji prasowej w Parku Dygasińskiego w Kielcach dotyczącej miejsc spędzania wolnego czasu przez kielczan, Marcin Stępniewski zwrócił się bezpośrednio do Agaty Wojdy z PO, jego kontrkandydatki w walce o urząd prezydenta miasta.
– Jesteśmy przeciwni powstawaniu inwestycji takich jak park pomiędzy jezdniami – mówił Marcin Stępniewski. Dodał, że przez wiceprezydent Agatę Wojdę na konferencji prasowej w 2022 roku „Diesel Park” był nazywany miejscem odpoczynku i spotkań z sąsiadami.
– Dziś próbuje się to zakłamywać – zaznacza.
– Wydaje mi się, że radny, który nawet średnio wnikliwie śledzi sprawy miasta, powinien do takich spraw, jak modernizacja synagogi przywiązywać szczególną uwagę – odpowiada Agata Wojda. Dodaje, że w przypadku radnego ma to szczególne znaczenie, bo inwestycja została dofinansowana przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.
– Gdyby pan radny pofatygował się na konsultacje społeczne w sprawie modernizacji synagogi, czy zajrzał do opisu inwestycji, to wiedziałby, że ideą tej inwestycji jest modernizacja synagogi właśnie – mówi.
Agata Wojda dodaje, że pierwszy etap, czyli bezpieczne dojście do budynku dawnej synagogi faktycznie zaprojektowano tak, żeby długi pas wypełnić zielenią, izolować hałas i zanieczyszczenia, a jednocześnie znajdą się tam elementy małej architektury, by można było usiąść i odpocząć.