Sezon zasadniczy Orlen Superligi za nami. Teraz rozpoczyna się najważniejsze granie. Piłkarze ręczni Industrii Kielce w ćwierćfinale zmierzą się z MMTS Kwidzyn.
Pierwsze spotkanie na wyjeździe w sobotę (6 kwietnia) o godz. 15. Gra się do dwóch zwycięstw.
Zespół z Pomorza po sezonie zasadniczym uplasował się na ósmym miejscu. Podopieczni Bartłomieja Jaszki zdobyli 32 punkty. Wygrali 9 meczów, raz okazali się lepsi po serii rzutów karnych, 3 razy taką rywalizację przegrali i doznali 13 porażek po 60 minutach. Niewiele brakowało, by MMTS grał w strefie spadkowej. Dopiero zwycięstwo w ostatniej kolejce nad Chrobrym Głogów 30:25 zapewniło drużynie z Kwidzyna awans do „ósemki”.
– Mają dobrą obronę. Prezentują niemiecki styl, który preferuje ich trener Bartłomiej Jaszka. Graliśmy tam dwa lata temu. Do przerwy przegrywaliśmy trzema bramkami. Dla mnie to ostrzeżenie, że trzeba być maksymalnie skoncentrowanym – zauważa bramkarz mistrza Polski Andreas Wolff.
W sezonie zasadniczym Industria dwukrotnie bez większych problemów pokonała MMTS Kwidzyn: na wyjeździe 48:29, a w Hali Legionów 35:24.
– Teraz będzie bardzo dużo grania, bo dochodzi jeszcze Puchar Polski. Dlatego musimy mądrze podejść do każdego spotkania. W Kwidzynie chcemy pokazać, że nie przyjechaliśmy zadowoleni z awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Musimy od razu pokazać kto jest mistrzem Polski, ale oczywiście z szacunkiem do przeciwnika. Będziemy chcieli wygrać tę rywalizację 2:0 – powiedział trener Talant Dujszebajew.
Pierwszy mecz ćwierćfinałowy w sobotę (6 kwietnia) w Kwidzynie o godz. 15. Rewanż tydzień później w Kielcach, jeżeli będzie potrzebne trzecie spotkanie również rozegrane zostanie w Hali Legionów.