Sejm pracuje nad czterema projektami zmian w prawie aborcyjnym. Podczas debaty Marcelina Zawisza z Lewicy argumentowała, że potrzebna jest dekryminalizacja aborcji. „Jest jedna ustawa ratunkowa, to ustawa Lewicy o dekryminalizacji aborcji. To ustawa, która zapewni bezpieczeństwo kobietom i ich bliskim, a także personelowi medycznemu i organizacjom pomocowym” – mówiła.
Karina Bosak z Konfederacji powiedziała, że dziecko zaczyna swoje życie i rozwój od chwili poczęcia, a kobietom potrzeba wsparcia. „Jako kobieta, która weszła do Sejmu parę dni przed porodem i która w tej izbie przy was karmiła noworodka, wiem, jakie to jest poświęcenie być matką. Stoję przed wami z marzeniem dla mojej córki, by wyrastała w takiej Polsce, gdzie w trudnej sytuacji doświadczy wsparcia i pomocy, aby wrastała w takim kraju, gdzie każde dziecko, obojętnie w jakich warunkach się poczęło, będzie postrzegane jako wielki dar i wielka radość i w przezwyciężaniu wszelkich przeszkód i trudności kobieta nie będzie sama” – mówiła.
Katarzyna Sójka z Prawa i Sprawiedliwości powiedziała, że jej ugrupowanie będzie głosowało przeciwko trzem z czterech projektów. „Jesteśmy całkowicie za życiem, te ustawy nie są zgodne z prawem Konstytucyjnym. Projekty Lewicy i PO absolutnie nie są akceptowalne, chociaż w Prawie i Sprawiedliwości nie ma dyscypliny. Natomiast projekt Trzeciej Drogi będzie projektem, który prawdopodobnie będzie mógł mieć w naszym klubie różne opinie” – powiedziała.
Jeden z projektów Lewicy częściowo zdejmuje odpowiedzialność karną za aborcję i pomoc w niej, drugi umożliwia przerwanie ciąży do dwunastego tygodnia jej trwania. Oba projekty zostały złożone w Sejmie w listopadzie ubiegłego roku. Projekt Koalicji Obywatelskiej zakłada również możliwość przerwania ciąży do dwunastego tygodnia.
Projekt Trzeciej Drogi – złożony w lutym – przywraca przepis zezwalający na aborcję w przypadku nieodwracalnych wad płodu, czyli przepisu sprzed decyzji Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku.