Nauka przez zabawę i do tego mnóstwo emocji. Kilkanaście patroli stanęło na starcie XVI Marszu na Orientację w Starachowicach. Zadaniem uczestników było odnalezienie wyznaczonych na trasie punktów, tzw. latarni w jak najkrótszym czasie.
Celem wydarzenia jest przekazanie młodzieży wiedzy i umiejętności tropicielskich – mówi główny sędzia zawodów Jacek Andrzej Tarnowski.
– To przez lata dawało harcerstwo – umiejętność poruszania się w terenie zielonym terenie, czytanie znaków i odnajdywanie ukrytych informacji. My dajemy dzieciom szansę nauczyć się tego i doświadczyć emocji, które towarzyszą poszukiwaniom – od ekscytacji, przez zagubienie po satysfakcję z osiągnięcia celu – podkreśla.
Wśród uczestników dominowało przekonanie, że marsz na orientację to świetna zabawa.
– Możemy sami odnajdywać zadania, musimy sobie poradzić z mapą i wskazówkami. To też czas dla przyjaciół i wspólną zabawę.
Każdy z patroli dostał specjalną mapę. Na niej naniesione były kolejne punkty do zdobycia, oznaczone w terenie były tzw. latarniami, czyli kwadratem w biało-czerwonych barwach. Dla każdej z grup wiekowych wyznaczone były inne zadania i trasy, zróżnicowany był także poziom trudności marszu. Każdy patrol przemierzał kilka kilometrów w terenie miejskim i leśnym, bo marsz start i metę miał na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Szkolnej. Wygrywała drużyna, która zyskała najmniejszą liczbę punktów. Za jedną minutę w trasie patrol otrzymywał jeden punkt, ale za niehonorowe zachowanie, np. utrudnienie wykonania zadań innym drużynom, sędziowie dodawali kolejne 90 punktów. To miało uczyć zasad fair play.
Spotkanie zakończyło się wspólnym ogniskiem.
Organizatorem wydarzenia jest Międzyszkolny Oddział PTTK w Starachowicach i Szkoła Podstawowa nr 10 z oddziałami integracyjnymi.