– Chcemy zapunktować, ale także zobaczyć Koronę ambitną, dobrze grającą i walczącą o każdy centymetr boiska. Jestem przekonany, że taką właśnie zobaczymy w meczu z Radomiakiem – powiedział trener kielczan Kamil Kuzera, na środowej konferencji prasowej.
Żółto–Czerwoni, którzy po ostatniej porażce z Wartą Poznań znów znaleźli się w strefie spadkowej, w spotkaniu w Grodzisku Wielkopolskim zagrali bardzo słabo. W poniedziałek między 41–letnim szkoleniowcem, a piłkarzami doszło do męskiej, rzeczowej rozmowy.
– Dużo od niej zależało, bo przecież takiej Korony jak w spotkaniu z Wartą nikt nie chce oglądać. Przegrywaliśmy tylko 0:1, a wyglądaliśmy jakby było 0:5. Byliśmy przestraszeni i niepewni swoich umiejętności. To był główny temat, bo nie raz pokazywaliśmy, że mamy spory potencjał, ale w naszych poczynaniach musi być widoczna wiara. Potrzebne nam są zmiany mentalne. Po tej rozmowie jestem spokojniejszy. Na to co się wydarzyło nie mamy wpływu, ale mamy na to co przed nami i musimy zrobić wszystko, żeby w ekstraklasie pozostać – podkreślił Kamil Kuzera.
Już w najbliższy piątek Korona zmierzy się przed własną publicznością z Radomiakiem Radom. Wynik meczu na Suzuki Arenie może mieć kolosalne znaczenie w walce o pozostanie w piłkarskiej elicie. Zwycięstwo znów może dać nadzieję na osiągnięcie celu, a porażka szans całkowicie nie przekreśli, ale mocno ograniczy.